Przemówienie podczas audiencji generalnej 19.05.1971
Zmartwychwstanie Chrystusa jest wydarzeniem tak wielkim, że Kościół przez szereg tygodni rozważa tajemnice Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Zdarzenia te - w pełnym tego słowa znaczeniu - stanowią tajemnicę wielkanocną. Podobnie i my, chrześcijanie, odnowieni i urzeczeni świeżymi przeżyciami, musimy raz jeszcze powrócić do myśli, jaka nam - ludziom żywym i śmiertelnym - nasuwa się przy tej sposobności. Powstaje pytanie: jaki zachodzi stosunek między Chrystusem zmartwychwstałym a nami? Czym jest dla nas Jego obecność lub nieobecność? Słowem - co nam z Niego zostaje, gdy - jak święte niewiasty - w poranek wielkanocny znajdujemy Jego grób pusty i dowiadujemy się oraz wierzymy, że On ukazywał się "nie całemu ludowi, ale... wybranym uprzednio przez Boga na świadków"?(1) Nie stawiamy tego pytania z próżnej ciekawości, nie wypływa też ono ze zwykłych wątpliwości egzegetycznych. Pytanie to ma bowiem zasadnicze znaczenie dla naszej wiary i dla naszego życia religijnego. Każdego z nas osobiście przynagla następujące pytanie: Co ci pozostało z Chrystusa? Czy tylko wypłowiałe wspomnienia historyczne? Czy tylko jakieś wyidealizowane pojęcie? Może dalekie, choć zawsze żywe Słowo? Czy może wreszcie tylko wspólnota Jego wyznawców, zwana Kościołem, trwająca w tradycji historyczno-społecznej? A gdzie jest On - Chrystus zmartwychwstały? Czy może nie pozostaje nam nic innego, jak tylko oczekiwanie Jego Powrotu w widzialnej postaci, gdy - zgodnie z Jego zapowiedzią - przyjdzie w chwale Boga, na obłokach niebieskich? A może już teraz Chrystus jest obecny w naszym życiu, ale jak? Ostatnie Jego słowa zanotowane w Ewangelii św. Mateusza mówią nam o cudownej rzeczywistości, która jest również tajemnicą. W chwili zniknięcia sprzed oczu swoich uczniów i ze sceny tego świata On - Zmartwychwstały - wypowiedział prorocze słowa: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata"(2). A zatem Chrystus jest obecny także i dziś; ale gdzie i jak?
Poprzednio pytaliśmy o sposób Jego obecności, o aktualną formę Jego przebywania wśród nas. Zastanawialiśmy się również nad tym, jak mamy Go poszukiwać i odnajdywać poza tą podwójną zasłoną, która oddziela nas od Niego, to znaczy poza przestrzenią i czasem. Odpowiadając na powyższe pytania utwierdzamy się w przekonaniu, że nieprzekraczalna, nie przeniknięta otchłań śmierci została przezwyciężona. Dokonało się to dzięki więzi, jaka łączy nas z Chrystusem oraz z tymi, którzy przeszli do królestwa eschatologicznego, pozagrobowego i osiągnęli już pokój Chrystusowy.
O tym właśnie myślał sam Chrystus podczas znanej, wzniosłej mowy wygłoszonej na ostatniej Wieczerzy po ustanowieniu sakramentu Jego wiecznej obecności w historii i Jego wszechobecności w naszym życiu doczesnym - po ustanowieniu Eucharystii. Jest to mowa pożegnalna Chrystusa, Jego testament, testament Tego, który w obliczu zbliżającej się śmierci, jakby mimochodem wspomina o jej skutkach w duszach Jego wyznawców, którzy nie są już tylko wyznawcami i uczniami, ale stali się Jego przyjaciółmi(3). W przeddzień fizycznej rozłąki z uczniami rzekł do nich: "Odchodzę... idę..." Ileż to razy Chrystus powtarzał tej nocy słowa pożegnania(4). Ile razy mówił o swym ciągłym trwaniu i o tym, że kiedyś odejdzie i że powróci jeszcze za doczesnego życia swych wyznawców: "Nie zostawię was sierotami: przyjdę do was"(5). Ile też razy kładzie On nacisk na to polecenie i wymaganie, które wyraził w godzinie ostatniej rozłąki: "Wytrwajcie we mnie, wytrwajcie w miłości mojej..."(6). Miłość jest ukazana jako najdoskonalsza wieź wspólnoty, jako uzupełnienie wiary - jak mówi św. Augustyn; "Wierzyć Chrystusowi, to znaczy miłować Go"(7). I wreszcie zapowiada On coś nowego: posłannictwo Ducha, Pocieszyciela, wprowadzenie nowej nadprzyrodzonej obecności Boga w duszach tych, którzy uwierzyli Chrystusowi i miłują Go(8).
Oczywiście byśmy mogli pojąć sens i zrozumieć siłę działającą tych niewymownych obietnic Chrystusa, poczynionych tuż przed Jego śmiercią, musimy wniknąć w Jego milczące nadsłuchiwanie, w Jego nieśmiały dialog, który wydaje się nam zuchwalstwem, a jednak może wywołać słowa Chrystusa podobne tym, jakie skierował do Tomasza: "Ja jestem droga i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi" do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie"(9).
Podobne słowa skierował On do Filipa: "Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca"(10). Nigdy w Kościele Chrystusowym nie zabraknie wiernych i szczęśliwych słuchaczy, nigdy nie zabraknie dusz uprzywilejowanych, prowadzących ten nadprzyrodzony dialog.
Ale my wszyscy, jako chrześcijanie, możemy wierzyć, i być przekonani, że to poufne i zwielokrotnione zjednoczenie z Chrystusem jako Bogiem i jako Człowiekiem wypływa z tajemnicy wielkanocnej, z faktu zmartwychwstania Chrystusa, który może realnie przebywać wśród nas podczas sprawowania ofiary Eucharystycznej. W znaku sakramentalnym Ciało Chrystusa jest zwielokrotnione materialnie, jednak intencjonalnie pozostaje zawsze jedyną, określoną rzeczywistością(11). To, co mówimy o rzeczywistej obecności Chrystusa w sakramencie Eucharystii, możemy również zastosować do Jego łaski udzielonej nam w innych sakramentach(12). Sakramenty te moc swą czerpią z męki i zmartwychwstania Chrystusowego, to znaczy z tajemnicy wielkanocnej. Przypomina o tym Sobór: "Chrystus przez swoje zmartwychwstanie ustanowiony Panem, któremu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi już działa w sercach ludzi mocą Ducha swojego, nie tylko budząc pragnienia przyszłego wieku, lecz tym samym też ożywiając, oczyszczając i umacniając te szlachetne pragnienia, dzięki którym rodzina ludzka zabiega o uczynienie własnego życia bardziej ludzkim i poddanie całej ziemi temu celowi"(13).
Przypisy:
1. Dz 10, 41.
2. Mt 23, 20.
3. J 15, 14.
4. Por. J 13, 33. 36; 14. 3. 5. 12. 28; 16. 5. 7. 11. 16. 28 itd.
5. J 14, 18. 21. 23. 28 itd.
6. Por. J 15, 4 - 7. 9 - 10.
7. Enar. in Ps. 130 [PL 37, 1704].
8. Por. J 14, 19 - 23; 15, 26; 16, 13 - 15.
9. J 14,6.
10. J 14,9.
11. Por S. Th q. 73, a 2.
12. Por. C i a p p i, De sacramentis, s. 98 ad 3.
13. KDK n. 38.
Źródło: Paweł VI - Trwajcie Mocni w wierze t.2 - wyd. Apostolstwa Młodych - Kraków 1974, s. 115 - 117.
opr. kkk/mg