Miłość jest w życiu najważniejsza. Z takim twierdzeniem zgodzą się chyba wszyscy. Zarówno wierzący jak i niewierzący koncentrują wokół niej swoje nadzieje, plany i działania. Sprawy się jednak komplikują, kiedy należy doprecyzować, jak rozumiemy miłość oraz kogo mamy nią obdarzać.
Dzisiaj w Ewangelii Jezus mówi: „Słyszeliście, że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego»”. I dodał: „a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził”. Pierwsza część wypowiedzi niewątpliwie pochodzi z Pisma Świętego. A druga? Kto i gdzie dołączył takie polecenie do objawionego przykazania miłości? Jego autorem nie jest Bóg. Taki dodatek to ludzka próba złagodzenia Bożego przykazania miłości.
Miłość nieprzyjaciół to największa ewangeliczna prowokacja. Uczy takiej miłości sławami i życiem Ten, który jak nikt inny doświadczył odrzucenia. I nie tylko uczy, ale także nas do takiej miłości uzdalnia. Zewnętrznemu nakazowi miłości, towarzyszy wewnętrzna moc Ducha Świętego. Z Nim wszystko jest możliwie.
Podczas kuszenie prarodziców demon przedstawiał im możliwość bycia jak Bóg, ale na zasadzie uzurpacji. Mieli odrzucić Boga, aby zająć Jego miejsce. Bóg nie rywalizuje z człowiekiem, ponieważ wyszliśmy z Jego rąk i serca. On sam obdarował nas swoim podobieństwem. Jezus mówi: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”. Ta doskonałość to przyjęcie miłości i odpowiedź na nią. Być doskonałymi jak Ojciec niebieski, to kochać jak Bóg.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.