"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". Słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, są przysłowiową „wodą na młyn”, dla tych wszystkich, którzy w imię tolerancji – zdaniem wielu jednego z najbardziej rozpowszechnionych i szkodliwych sloganów współczesnego świata (nie przypadkiem słowo to nie występuje w Biblii) – przyzwalają na wszelkie zło i grzech wokół siebie. Przypomnijmy więc, że chrześcijanin ma nie tylko prawo, ale i obowiązek osądzania ludzkich czynów, ponieważ na ogół nie są one moralnie obojętne, to znaczy, istnieją czyny dobre i czyny złe. Gdyby tak nie było, Kościół, opierając się na słowach Pana Jezusa („Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go” Mt 18, 15), nie zaliczyłby upomnienia błądzących do jednego z uczynków miłosierdzia względem duszy.
Jak zatem upominać (osądzać brata), aby go nie sądzić? Kluczem do tego mogą być słowa św. Tomasza z Akwinu, który do uczynków miłosierdzia zaliczał tylko takie upomnienie (osądzenie), które nastąpiło „tam, gdzie należy, wtedy, kiedy należy, i tak jak należy”. „Tam, gdzie należy”, czyli w cztery oczy, nie publicznie, nie w sieci; „wtedy, kiedy należy”, czyli w odpowiednim momencie, tak by „nie złamać trzciny nadłamanej, ani nie zagasić ledwie tlącego się knotka” (por. Iz 42, 3); „tak, jak należy”, czyli z miłością, delikatnością i wyrozumiałością. Punktem wyjścia i celem, każdej naszej oceny drugiego człowieka powinno więc być miłosierdzie, czyli „miłość, która bierze się do roboty”, jak ktoś trafnie nazwał tę cnotę.
Zdarzyło się kiedyś na dalekiej Arktyce, że domek polarników zaatakował nocą niedźwiedź. Uczeni bardziej niż agresywnym zachowaniem zwierzęcia, przerażeni byli niecodziennością tego faktu. Nigdy bowiem niezagrożony niedźwiedź nie zaatakował człowieka. Gdy rozjuszone zwierzę zaczęło wdzierać się do środka, uczeni zmuszeni byli chwycić za broń i strzelić w jego kierunku. Przerażeni, do rana nie zmrużyli jednak oka. O świcie, gdy było już jasno, zdecydowali się wyjść przed dom, gdzie znaleźli martwe zwierzę. Przyjrzawszy mu się dokładnie, zauważyli, że szczęki niedźwiedzia zżarte były przez jakąś chorobę. – „Wtedy zrozumieliśmy – powiedział jeden z polarników – że to potworny ból zmusił niedźwiedzia do takiej, a nie innej reakcji, zmusił go, aby nas zaatakować”. Z historii tej płynie dla nas nauka, że tylko Bóg może sprawiedliwie i ostatecznie osądzić człowieka (sąd ostateczny), ponieważ tylko On zna nasze serca i myśli, tylko On „zna wszystko” (por. 1 J 3, 20).
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.