Veritas in caritate. Caritas in veritate

W czytaniu z Listu do Efezjan, opowiadającym o Kościele jako Ciele Chrystusa, pojawia się pewna niepozorna fraza: „żyjąc prawdziwie w miłości”. Można ją przetłumaczyć inaczej: „mówiąc prawdę w miłości”. Tak na przykład tę frazę tłumaczy interlinearne wydanie grecko-polskiego Nowego Testamentu. „Prawda w miłości”, po łacinie „veritas in caritate” – to wyrażenie niesie w sobie cenne wskazówki dla życia chrześcijańskiego. Mamy mianowicie zawsze mówić prawdę i mamy czynić to w miłości, z miłością. Ta zasada dotyczy wielu szczegółowych sytuacji i okoliczności. Oto kilka przykładów.

Pierwszy. W swoim przepowiadaniu Kościół ma zawsze mówić prawdę, całą prawdę, także trudną prawdę. Nie powinien niczego przemilczać, ani nakładać na siebie autocenzury. Jednak przepowiadanie prawdy winno dokonywać się z miłością i wrażliwością. Potrzebne jest wyraźne ukazanie gotowości do towarzyszenia, do obecności i wsparcia. Należy głosić prawdę o nierozerwalności małżeństwa, ale od razu trzeba przyjść z pomocą małżonkom, którzy przeżywają kryzysy małżeńskie, a osobom, których związki rozpadły się, okazać serdeczność i wsparcie. Należy głosić prawdę o ochronie życia dzieci nienarodzonych, ale równocześnie wspólnota Kościoła powinna wspierać osoby, znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, w sercach których może rodzić się pokusa aborcji. Inny przykład dotyczy tzw. upomnienia braterskiego. Czasem konieczne jest powiedzenie bliźniemu trudnej prawdy o jego niewłaściwym postępowaniu, ale zawsze należy czynić to z miłością, używając delikatnych słów. Jeszcze inna jest sytuacja człowieka ciężko chorego, którego nie wolno okłamywać odnośnie do jego diagnozy, także tej niepomyślnej, ale należy komunikować tę trudną prawdę delikatnie, stopniowo, wkomponowując w szeroki program towarzyszenia choremu.

Odnosząc się rozważanego tu wyrażenia z Listu do Efezjan, papież Benedykt XVI napisał, że istnieje „potrzeba łączenia miłości z prawdą nie tylko we wskazanym przez św. Pawła kierunku, «veritas in caritate» (Ef 4, 15), ale również w odwrotnym i komplementarnym kierunku — «caritas in veritate». Prawdy trzeba szukać, znajdować ją i wyrażać w «ekonomii» miłości, a miłość z kolei musi być pojmowana, uwierzytelniana i wprowadzana w życie w świetle prawdy”. Wskazany przez Benedykta XVI kierunek odwrotny „caritas in veritate” ma także wiele odniesień w życiu indywidualnym i społecznym. Oto trzy przykłady.

Pierwszy. Mamy mieć caritas, czyli miłość i wrażliwość wobec osób doświadczających różnych trudności w odkrywaniu tożsamości seksualnej i doświadczających różnych skłonności. Jednak ta wrażliwość winna być zbudowana na fundamencie prawdy (veritas) o wartości płci, która jest darem Boga, o komplementarności dwóch płci oraz o małżeństwie z natury otwartym na płodność. Drugi przykład. Mamy nieść wsparcie (caritas) wobec terminalnie chorego, ale tym wsparciem nie może być eutanazja, która jest odejściem od prawdy (veritas) o świętości życia. Trzecia sytuacja. Dobry rodzic zawsze kocha swoje dziecko (caritas), ale czasem ta miłość winna okazać się surowa, bo będzie sprzeciwiać się wspólnemu zamieszkaniu dorosłego dziecka w związku partnerskim bez ślubu. W ten sposób rodzic upomni się o prawdę (veritas), dotyczącą sakramentalności małżeństwa. Jak widać z tych przykładów, zasada „caritas in veritate” prowadzi czasem do sprzeciwu sumienia.

Veritas in caritate oraz caritas in veritate to ważne, powiązane ze sobą zasady życia. Nie należy ich rozłączać. Można je natomiast włączyć w cały tekst św. Pawła i zyskujemy następującą myśl: Mówiąc zaś prawdę w miłości oraz czyniąc miłość w  prawdzie, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Przecież Chrystus - jest prawdą, jak powiedział sam o sobie, a Bóg - jest miłością, jak napisał św. Jan. W Trójjedynym Bogu prawda i miłość dopełniają się nawzajem i w pełni się objawiają. To światło dla naszego życia.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama