Klucze do nieba

Fragmenty książki "Opowiadania z Aniołkiem Dyzio. Pomoc dla rodziców i katechetów"

Klucze do nieba

Ewa Stadtmüller

Opowiadania z Aniołkiem Dyzio.
Pomoc dla rodziców i katechetów

ISBN: 978-83-7580-283-2
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2012

Wybrany fragment
Potomek
Herold
Ogrodnik
Spóźniona pajęczyca
Klucze do nieba

Spóźniona pajęczyca

— Jak one wszystkie się tu zmieszczą? — złapała się za głowę kobieta, patrząc to na sporą drewnianą łódź, to na niekończący się pochód zwierząt.

— Skoro Pan Bóg powiedział, że mamy je zabrać, to znaczy, że... mamy je zabrać — nie tracił ducha jej mąż.

— Wszystkie?

— Co do jednego, a właściwie — co do pary. Czy nikogo nie brakuje?

— Moja żona Matylda gdzieś się zawieruszyła — pisnął zdenerwowany pająk. — Proszę, zaczekajmy jeszcze chwilę.

Niestety deszcz ani myślał czekać. Lunął z takim impetem, że wrota arki trzeba było zatrzaskiwać co tchu.

— Nie widać ani skrrraweczka lądu — zaskrzeczała papuga, krążąc nad bezmiarem wód.

— Zjadłbym coś konkretnego... — syknął wąż.

Pająk, na którym gad zatrzymał łakome spojrzenie, poczuł się nieswojo.

— Pamiętasz, co zostało powiedziane? — pisnął. — Żadnych awantur, rozpychania się i zjadania nawzajem.

— Ale była też mowa o tym, że podróżujemy parami, a ty jesteś sam — syknął wąż. — Prawda, żółwiu, że to wbrew zasadom?

— Nie zastanawiałem się nad tym — przyznał żółw.

— To się zastanów, jesteś przecież najmądrzejszy ze wszystkich zwierząt — syczał gad. — Proszę cię — uśmiechnął się przymilnie — wyświadcz mi drobną przysługę i powiedz żonie Noego, że pająki bywają jadowite, przynoszą nieszczęście, a poza tym mają fatalny zwyczaj rozwieszania pajęczyn we wszystkich kątach.

Żółw kiwnął głową i już podniósł nogę, żeby zrobić pierwszy krok, gdy żona zastąpiła mu drogę.

— Słyszałam, co powiedział ci wąż — spojrzała mu prosto w oczy. — Jeśli go posłuchasz, ściągniesz nieszczęście na nas wszystkich. Kiedy on zje pająka, kot rzuci się na mysz, lew na zebrę i po chwili wszystkie zasady, których przestrzegamy z takim trudem, przestaną istnieć.

— Mało brakowało, a dałbym się skusić! — przerażony żółw złapał się za głowę.

Jeszcze nie skończył mówić, gdy nad pokładem zatrzepotały skrzydła gołębicy. Zmęczony ptak wypuścił z dzioba gałązkę oliwną, a na niej...

Serce pająka zaczęło się tłuc jak oszalałe. — Matylda? To naprawdę ty? Moja kochana, jedyna! Żyjesz!

— Patrzcie! — zawołała papuga. — Tęcza!

Klucze do nieba

 źródło: photogenica.pl

— To drzwi do Nowego Świata — uśmiechnął się mężczyzna. — Pan Bóg zawiera przymierze ze swym stworzeniem i pozwoli nam wszystkim żyć tak długo, jak długo trwać będzie ziemia, czyli siew i żniwo, mróz i upał, lato i zima, dzień i noc.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama