Fragmenty książki "Eutanazja nie jest alternatywą"
Z niepokojem obserwuje się w niektórych uczelniach medycznych umniejszenie ważności, a nawet krytykę filozofii Hipokratesa, która nie pozwala na aborcję i eutanazję, oraz liberalizację etyki lekarskiej, wyrosłej z dekalogu. Zdarza się, że tak zwani „postępowi” wykładowcy są „idolami” w niektórych mediach, a społeczeństwo, które ulega „medializacji” i sugestywnej manipulacji, nie protestuje i nie przeciwstawia się niebezpiecznym tendencjom w medycynie.
Współczesna etyka medyczna przeżywa głęboki kryzys na skutek takiej dehumanizacji. „Inżynieryjny” charakter studiów medycznych, gdzie dominuje technika i fascynacja postępem, spycha na margines wymiar humanistyczny działań medycznych. Lekarz staje się dość często „somatykiem”, ma niewystarczające wykształcenie psychologiczne, socjologiczne i etyczne. Studia medyczne najczęściej nie podają wiedzy, jak przekazywać choremu prawdę o chorobie i rokowaniach. Czas umierania człowieka jest tematem pomijanym w większości podręczników akademickich.
Inną przyczyną kryzysu w medycynie jest często zbiorowy, bezosobowy sposób kształcenia, luźny kontakt studenta z nauczycielem i pacjentem oraz brak ludzkich, partnerskich relacji tam, gdzie są one konieczne. Studenci i lekarze rzadko przebywają z chorymi w okresie terminalnym, nie wiedząc, że kontakt z takimi ludźmi jest niepowtarzalny, a ponadto wzbogacający osobowość każdego człowieka — również terapeuty. Chory w zagrożeniu życia wiele może nauczyć lekarza, co potwierdzają osoby zajmujące się medycyną paliatywną. Kontakt z chorymi terminalnie niejednokrotnie staje się lekcją pokory, szczerości, cierpliwości, uczciwości i zrozumienia innych, a także ukazuje hierarchię prawdziwych wartości.
Z obserwacji wynika jednak, że personel medyczny, zwłaszcza specjaliści, unikają tych chorych. „Witalizm” medyczny próbuje zwalczyć ludzką śmierć, stosując uciążliwe konsultacje, dodatkowe badania oraz zestawy takich leków, które najczęściej nie są już przyswajalne lub powodują niekorzystne interakcje.
Obserwuje się — zwłaszcza na Zachodzie — jeszcze inne zjawisko: medycyna nie jest już w samej swojej istocie zawodem wykonywanym z powołania, ani nawet zawodem wybranym przez najlepszych studentów. Dla przykładu, mocni w matematyce wybierają się do elitarnych szkół z przedmiotami ścisłymi, a dobrzy w pisaniu — na studia humanistyczne, natomiast większość studentów medycyny rekrutuje się spośród wahających się (nie powstrzymuje ich nawet poziom życia i dochodów lekarzy ogólnych).
Kolejnym widocznym przejawem kryzysu współ-
czesnej medycyny jest to, że zatraca ona niekiedy swoje tradycyjne wartości etyczne. Lansowane poglądy, że świat medyczny nie posiada własnych wartości moralnych, lecz przejmuje wartości i normy panujące w społeczeństwie — usiłują kształtować postawy etyczne także u personelu medycznego.
W obecnym społeczeństwie zauważyć można również, iż wbrew Kodeksowi etyki lekarskiej i Karcie pracownika służby zdrowia oraz Kodeksowi karnemu coraz częściej obserwuje się podważanie świętości życia człowieka oraz wzmacnia się akceptacja dopuszczalności eutanazji.
dalej >>
opr. aw/aw