Fragmenty książki "Mężczyzną i kobietą stworzył ich", poświęconej seksualności osób niepełnosprawnych intelektualnie
Cierpienia rodziców odciskają swoje piętno także na dziecku, dla którego poczucie, że sprawiło rodzicom zawód, że stało się przyczyną ich niepokoju i łez, jest najokrutniejszym z doświadczeń. Rana krwawiąca w sercach rodziców krwawi także w jego własnym sercu. Małe dziecko, noworodek, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czy jest — czy też nie — źródłem radości. Czy znajduje się w centrum zainteresowania, czy wszyscy wokół pragną je dotykać, całować, tulić w ramionach. W miarę dorastania i nabywania nowych umiejętności, czuje, że jest dla rodziców powodem do radości i dumy. Pomiędzy maleństwem i jego rodzicami nawiązuje się żywy, pobudzający do działania, stymulujący, dodający odwagi i podtrzymujący dialog. Nawet najmłodsze niemowlęta doskonale wyczuwają, czy przedstawiają dla swoich rodziców bezcenną wartość, czy są przez nich kochane w ten jedyny i tylko im właściwy sposób. Podobnie dzieci z głęboką niepełnosprawnością czują, że są dla swoich rodziców ciężarem i źródłem cierpienia.
Czasem spotykam się z pytaniem: „Czy dziecko lub dorosły z ciężką niepełnosprawnością intelektualną zdaje sobie sprawę ze swojego upośledzenia? Czy cierpi z tego powodu?”. W większości przypadków nie potrafię tego stwierdzić. Wiem natomiast, że małe dziecko czuje, czy jest dzieckiem upragnionym, dzieckiem kochanym. Na tej samej zasadzie osoby z niepełnosprawnością intelektualną, nawet bardzo ciężką — na podstawie tonu naszego głosu, naszego spojrzenia i sposobu, w jaki są przez nas odbierane — natychmiast wyczuwają, czy są kochane i akceptowane.
Nowo narodzone dzieci są niezwykle kruche i delikatne, niezdolne do samodzielnej egzystencji. Trzeba je karmić, kąpać, nosić na rękach. Ich jedyną ucieczką jest krzyk. Jeśli niemowlę czuje, że jest kochane i otoczone troską, osiąga poczucie bezpieczeństwa. Może spokojnie żyć, z pełnym zaufaniem nawiązując relacje z drugą osobą. Natomiast w przypadku, kiedy nie czuje miłości i akceptacji, żyje w poczuciu zagrożenia. Wszystko staje się dla niego groźne i niebezpieczne. Wówczas wkracza w świat strachu i niepewności. Aby przetrwać, aby stworzyć sobie ochronę, instynktownie „kostnieje”, zamyka się w sobie. Zamknięte w swoim wewnętrznym świecie głęboko cierpi, żyjąc w ciągłym niepokoju.
Innym źródłem niepokoju i powodem swoistego wewnętrznego cierpienia może być dla dziecka zaborcza miłość matki, nadmierne zaangażowanie matki w relację z nim. Tym samym matka niejako daje dziecku do zrozumienia, że jest jedyną osobą na świecie, która zapewni mu miłość i poczucie bezpieczeństwa. Wpajając dziecku lęk przed rozstaniem, tłamsi je, zamyka w klatce. Każde dziecko, prędzej czy później, będzie musiało opuścić swoich rodziców. Dlatego też bardzo wcześnie musi nauczyć się radzić sobie z poczuciem oddzielenia, z rozstaniem. Jest to równie istotne dla jego rozwoju, co potrzeba bycia kochanym i akceptowanym. Prawdziwa miłość nie jest zaborcza, lecz wyzwalająca. Matka nie może całkowicie poświęcić się dziecku. Ma także męża, inne dzieci i swoje życie. Każde dziecko musi poznać ból i smutek rozstania, by tym bardziej docenić radość ponownych spotkań z rodzicami i uwierzyć w istnienie ich wzajemnej, nierozerwalnej więzi. Niewiele osób zdaje się pojmować głęboki niepokój dziecka, które jest niekochane, bądź jest kochane w niewłaściwy sposób. Na szczęście badania naukowe dotyczące niemowląt coraz częściej dowodzą tego, co matki instynktownie wiedziały od zawsze: więź łącząca matkę i dziecko jest rzeczywistością głęboko świętą i bezcenną, źródłem życia dla niej i dla niego.
Choć prawdą pozostaje fakt, że więź z ojcem także jest witalna, ale w inny sposób.
W dzisiejszych czasach naukowcy są w stanie dowieść, że noworodek nie tylko widzi i słyszy swoją matkę (nawet jeśli odbywa się to w stopniu ograniczonym), lecz także jest w stanie rozpoznać jej zapach. Wiemy, że intensywny dialog pomiędzy matką i dzieckiem, niezwykła harmonia i więź, nawiązują się już podczas życia płodowego. Jeżeli relacja ta nie zostanie nawiązana, jeśli dziecko nie czuje matczynej miłości — miłości, która nie tylko uzmysławia mu jego piękno i wyjątkowość, lecz także mówi mu o jego potencjale wzrostu i życia w wolności — czuje się zagubione i popada w stan niepokoju. Odczuwa stłamszenie wewnętrzne, wewnętrzną pustkę.
opr. aw/aw
Jean Vanier
Mężczyzną i kobietą stworzył ich Wydawnictwo Święty Wojciech 2010 |
wybrane fragmenty:
WSTĘP 1. ZRANIONE SERCE Rozczarowanie rodziców / Cierpienia dziecka / Niepokój i stany lękowe / Uzdrowienie serca / Rola pośrednika / Doznanie Bożej miłości / Strata, żałoba i miłość Boga 2. WYCHOWANIE I WYMAGANIA Potrzeba atmosfery jedności i zgody / „Tak” dla rozwoju / Czułość nie wystarczy / Wyzwania procesu edukacji / Nie bójmy się stawiania wymagań / Edukacja serca |