Fragmenty rozważań p.t."Otoczmy troską życie", pomyślanych jako myśli dla rodziny na każdą niedzielę w ciągu roku, poczynając od adwentu
"Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką" (Mk 9,2). Jezus chce zaprowadzić "na górę wysoką" każdego z nas i każdą rodzinę. Co jest w naszym życiu tą "górą wysoką"? Jest nią modlitwa, indywidualna czy wspólna, słuchanie Bożego słowa, Eucharystia. Ale jest także trudne zadanie, przyjęcie cierpienia i ofiary.
Na Górze Przemienienia Piotr rzekł do Jezusa: "Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy" (w. 5). Rodzina, która się modli, nawet w trudnych sytuacjach powtarza: "Dobrze, że tworzymy rodzinę, że jesteśmy małżeństwem, że możemy na siebie liczyć". Wspólna rodzinna modlitwa sprawia, że rodzina wciąż na nowo staje się Górą Przemienienia, górą umocnienia i nadziei.
Z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie" (w. 7). W czasie modlitwy Pan Jezus ukazuje nam swoje piękno i swoją chwałę, jakby cząstkę nieba, do którego zdążamy. Jednocześnie słyszymy głos Ojca: "To jest mój Syn umiłowany". Umiłowanym Synem jest Jezus, ale w rodzinie wciąż odkrywamy, że każdy z nas jest umiłowany przez Boga. Dziecko kochane przez rodziców łatwo rozumie, że jest kochane przez Ojca w niebie.
"Jego słuchajcie". W rodzinie wszyscy członkowie uczą się wsłuchiwać w głos Boga. Słuchamy, do czego Bóg wzywa każdego z nas z osobna, ale pomagamy innym w rodzinie słuchać Boga. Bóg kieruje też swoje słowo do rodziny, jako całości. Wiele razy potrzeba, aby rodzina usłyszała słowa pociechy i nadziei: "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" (Rz 8,31). Odkrywanie i przeżywanie obecności Boga w rodzinie musi trwać ciągle, każdego dnia i w każdej sytuacji. Ważne jest, by rodzice przypominali dzieciom: "Pan Jezus ci pomoże, Pan Jezus widzi, Pan Jezus wszystko wie".
Czytamy w Księdze Rodzaju: "Bóg wystawił Abrahama na próbę" (Rdz 22,1). Bóg zażądał, by Abraham złożył swego syna Izaaka "w ofierze na jednym z pagórków". Gdy Abraham okazał gotowość spełnienia woli Boga, usłyszał: "Nie podnoś ręki na chłopca".
Izaak był figurą, zapowiedzią Pana Jezusa i Jego ofiary na krzyżu. Ale historia Abrahama i Izaaka jest wciąż obecna, także w rodzinie. Bóg nieraz wymaga, aby rodzice oddali dziecko do seminarium, czy zakonu. Wymaga, aby syn, córka, wyjechali na misje. A bywa, że rodzice przeżywają śmierć dziecka. W takich sytuacjach szczególnie trudne jest naśladowanie gotowości Abrahama: "Oto jestem".
Propozycja postanowienia: Przeczytajmy razem w rodzinie czytania z II niedzieli Wielkiego Postu i porozmawiajmy, czego Bóg od nas oczekuje.
opr. aw/aw