Święci odkryli tajemnicę prawdziwego szczęścia

Homilia Papieża podczas Mszy św. na stadionie w Malmö - podróż do Szwecji 1.11.2016

Święci odkryli tajemnicę prawdziwego szczęścia

W uroczystość Wszystkich Świętych, we wtorek 1 listopada rano, na stadionie Swedbank w Malmö Papież Franciszek odprawił Mszę św. dla katolików mieszkających w Szwecji i całej Skandynawii. Koncelebrowali z nim m.in. Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurt Koch, przewodniczący Konferencji Episkopatu Skandynawii bp Czesław Kozon, ordynariusz sztokholmski bp Anders Arborelius, biskupi skandynawscy, nuncjusz apostolski w krajach skandynawskich abp Henryk Nowacki, metropolita ryski abp Zbigniew Stankiewicz, metropolita wilneński abp Gintaras Gruąas, administrator apostolski w Estonii bp Philippe Jourdan, melchicki patriarcha Damaszku Grzegorz III Laham i ordynariusz Aleppo bp Antoine Audo. W Mszy św. uczestniczyło około 15 tys. wiernych, w tym kilka tysięcy Polaków. Liturgia odprawiana była w języku łacińskim, czytania mszalne zostały odczytane po szwedzku, a homilię Ojciec Święty wygłosił po hiszpańsku; również w tym języku przemówił na zakończenie celebracji bp Arborelius. Po Mszy św. Franciszek odmówił z wiernymi modlitwę «Anioł Pański». Ze stadionu odjechał na lotnisko w Malmö, gdzie odbyła się krótka ceremonia pożegnalna z udziałem minister Alice Bah-Kuhnke i luterańskiej prymas arcybiskup Antje Jackélen, biskupów Andersa Arboreliusa i Czesława Kozona oraz abpa Henryka Nowackiego. Poniżej zamieszczamy papieską homilię.

Wraz z całym Kościołem obchodzimy dziś uroczystość Wszystkich Świętych. Wspominamy w ten sposób nie tylko tych, którzy na przestrzeni dziejów zostali ogłoszeni świętymi, ale także wielu naszych braci, którzy osiągnęli w swoim życiu chrześcijańskim pełnię wiary i miłości poprzez egzystencję prostą i ukrytą. Z pewnością jest wśród nich wielu naszych krewnych, przyjaciół i znajomych.

Obchodzimy zatem święto świętości. Tej świętości, która czasami nie przejawia się w wielkich dziełach lub nadzwyczajnych sukcesach, ale potrafi żyć wiernie i na co dzień tym, do czego zobowiązuje chrzest. Świętości opartej na miłości do Boga i braci. Miłości tak wiernej, by zapomnieć o sobie i całkowicie oddać się innym, jak w życiu tych matek i ojców, którzy poświęcają się dla swoich rodzin, potrafiąc chętnie rezygnować, choć nie zawsze to łatwe, z wielu rzeczy, z wielu projektów czy osobistych planów.

Jeśli istnieje jednak coś, co cechuje świętych, jest tym fakt, że są naprawdę szczęśliwi. Odkryli tajemnicę prawdziwego szczęścia, które kryje się w głębi duszy i ma swoje źródło w miłości Boga. Dlatego święci są nazywani błogosławionymi. Błogosławieństwa są ich drogą, ich celem, ich ojczyzną. Błogosławieństwa są drogą życia, którą wskazuje nam Pan, abyśmy mogli iść w Jego ślady. W dzisiejszej Ewangelii, której wysłuchaliśmy, Jezus głosił je przed wielkim tłumem na górze w pobliżu Morza Galilejskiego.

Błogosławieństwa opisują sylwetkę Chrystusa, a w konsekwencji także chrześcijanina. Chciałbym uwydatnić jedno z nich: «Błogosławieni cisi». Jezus mówi o sobie: «Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem» (Mt 11, 29). Jest to Jego portret duchowy, który ukazuje nam bogactwo Jego miłości. Łagodność jest sposobem bycia i życia, który przybliża nas do Jezusa i sprawia, że jednoczymy się między sobą. Sprawia, że odkładamy na bok wszystko, co nas dzieli i sobie przeciwstawia, a szukamy nieustannie nowych sposobów, by iść naprzód drogą jedności, tak jak czynili synowie i córki tej ziemi, a wśród nich niedawno kanonizowana św. Maria Elżbieta Hesselblad i św. Brygida, Brigitta Vadstena, współpatronka Europy. Modliły się one i pracowały, by zacieśnić więzi jedności i komunii między chrześcijanami. Bardzo wymownym znakiem jest to, że właśnie tutaj, w ich ojczyźnie, którą charakteryzuje współistnienie bardzo zróżnicowanej ludności, wspólnie upamiętniamy 500. rocznicę Reformacji. Święci uzyskują zmiany dzięki łagodności serca. Dzięki niej rozumiemy wielkość Boga i szczerze Go adorujemy. Jest to także postawa osób, które nie mają nic do stracenia, gdyż ich jedynym bogactwem jest Bóg.

Błogosławieństwa są w pewien sposób dowodem tożsamości chrześcijanina, który wskazuje, że jest on uczniem Jezusa. Jesteśmy powołani, by być błogosławionymi, uczniami Jezusa, mierząc się z cierpieniami i troskami naszych czasów w duchu i z miłością Jezusa. W tym sensie możemy wskazać nowe sytuacje, aby je przeżywać w duchu odnowionym i zawsze aktualnym: błogosławieni, którzy z wiarą znoszą cierpienia, jakie zadają im inni, i z serca przebaczają; błogosławieni, którzy patrzą w oczy odrzuconym i usuniętym na margines, okazując im bliskość; błogosławieni, którzy rozpoznają Boga w każdym człowieku i walczą o to, aby i inni to odkryli; błogosławieni, którzy chronią wspólny dom i dbają o niego; błogosławieni, którzy rezygnują ze swojego dobrobytu dla dobra innych; błogosławieni, którzy modlą się i pracują na rzecz pełnej jedności chrześcijan... Wszyscy oni są zwiastunami miłosierdzia i czułości Boga i na pewno otrzymają od Niego zasłużoną nagrodę.

Drodzy bracia i siostry, powołanie do świętości skierowane jest do wszystkich i trzeba je przyjmować od Pana w duchu wiary. Święci poprzez swoje życie i swoje wstawiennictwo dodają nam otuchy, a my potrzebujemy siebie nawzajem, aby stać się świętymi. Musimy sobie pomagać w stawaniu się świętymi! Prośmy razem o łaskę przyjęcia z radością tego powołania i współdziałania w jego wypełnieniu. Naszej niebieskiej Matce, Królowej Wszystkich Świętych, powierzamy nasze intencje i dialog w poszukiwaniu pełnej komunii wszystkich chrześcijan, abyśmy zostali pobłogosławieni w naszych wysiłkach i osiągnęli świętość w jedności.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama