Szczęśliwe małżeństwo

Czy szczęśliwe małżeństwo naprawdę istnieje czy jest to może tylko chwytliwy tytuł i slogan używany przez psychologów, terapeutów czy doradców małżeńskich?

Czy szczęśliwe małżeństwo naprawdę istnieje?

David i Sandy Simmons

Szczęśliwe małżeństwo

David

Urodziłem się wstanie Kentucky w Stanach Zjednoczonych. Mój ojciec był zawodowym żołnierzem i z tego powodu mieszkaliśmy wwielu różnych miejscach na świecie. Żyłem wNiemczech, na Alasce i wdwunastu różnych stanach Ameryki. W tamtym czasie, gdy przenosiliśmy się z miejsca na miejsce, moim domem były koszary wojskowe. Nigdy nie chodziłem do kościoła. W konsekwencji dożyłem dwudziestego roku życia, nie będąc nigdy wewnątrz budynku kościelnego. Gdy miałem dwadzieścia lat, kolega ze studiów opowiedział mi oJezusie. Uwierzyłem wNiego i oddałem Mu swoje życie.

Była to świadoma decyzja i brzemienna w konsekwencje, bo już następnego dnia stanąłem przed moimi niewierzącymi kolegami i przedstawiłem im Dobrą Nowinę o Chrystusie. Nieco później zostałem zaproszony na inny uniwersytet, abym opowiedział, jak stałem się chrześcijaninem. Przemawiając dodwustu osób, zauważyłem stojącą ztyłu piękną dziewczynę. Zaraz po zakończeniu spotkania pośpieszyłem w jej kierunku, by się zapoznać. Nie zdążyłem, odeszła. Od znajomych dowiedziałem się, że ma na imię Sandy. Rok później, gdy przebywałem na drugim krańcu Stanów Zjednoczonych, prowadząc podobną konferencję, asystentką głównego mówcy okazała się właśnie Sandy. Podszedłem do niej i przedstawiłem się.

Szczęśliwe małżeństwo

Kiedy po roku spotkałem ją ponownie, bardzo pragnąłem się z nią umówić, ale odmówiła.
Minął jeszcze jeden rok, zanim pewnego dnia postanowiłem napisać do Sandy. Nie wiedziałem jednak, gdzie mieszka. Zaadresowałem więc list do któregoś z naszych wspólnych przyjaciół. Gdy następnego dnia szedłem go wysłać, zatrzymałem się przy mojej skrzynce na listy. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem w niej list od Sandy. Uwierzyliśmy, że Bóg nas prowadził, skoro bez porozumienia zdecydowaliśmy się napisać nawzajem do siebie. I odtąd, kiedy było to tylko możliwe, umawialiśmy się i spędzaliśmy czas ze sobą. W końcu zdałem sobie sprawę z tego, że pragnę poślubić Sandy. Gdyprzyjęła moje oświadczyny, wprost nie mogłem doczekać się dnia, gdy staniemy się mężem i żoną.
Ustaliliśmy datę naszego ślubu na najbliższy możliwy termin. W ten sposób rozpoczęliśmy niezwykłą przygodę poznawania siebie wzajemnie.

Szczęśliwe małżeństwo
Niniejsza książka powstała na podstawie zarejestrowanej na żywo konferencji dla małżeństw.
Były dobre i trudne chwile. Moja żona i ja wychowywaliśmy się w różnych rodzinach, w odległych częściach Stanów Zjednoczonych. W związku z tym mieliśmy odmienne systemy wartości i różne przyzwyczajenia. Mieliśmy sprzeczne poglądy na temat odpowiedzialności mężczyzny i kobiety w małżeństwie. Mieliśmy zupełnie odmienne sposoby ekspresji naszych przekonań i emocji. Ja wyrosłem w rodzinie, w której uczucie wyrażało się w bardzo niezwykły sposób. Wszyscy moi wujkowie, bracia i inni krewni, gdy chcieli komuś okazać miłość, walili go pięścią w plecy. Im mocniej to robili, tym większą oznaczało to sympatię. Uwielbiali żartować jedni z drugich i bawić się ich kosztem. Sandy nie znała takich zwyczajów. W pierwszym tygodniu po ślubie, kiedy brała prysznic, chciałem jej wyrazić swoją wielką miłość, zachowując się podobnie, jak cała moja rodzina. Sandy jednak nie zdawała się być zachwycona taką formą wyrażania uczuć. Mnie z kolei jej sposoby wydawały się nieco dziwne.

Uważała na przykład, że istnieje ścisły związek pomiędzy moją miłością do niej atym, co robię ze swoimi ubraniami. Wydawało jej się, że skoro naprawdę ją kocham, to powinienem wieszać wieczorem swoje garnitury do szafy, abieliznę wkładać do kosza na brudne rzeczy. Jej zdaniem miłość wyraża się w inny sposób, niż ja to sobie wyobrażałem.

Jednak największą trudnością w naszym wczesnym małżeństwie był wzorzec przywództwa, który przejąłem od mojego ojca. Prowadziłem swoją rodzinę w taki sposób, jak on to czynił, tzn. na wzór wojskowego drylu. Oczekiwałem przy tym od mojej żony, że będzie jak moja matka. Byłem przekonany, że pokój w naszej rodzinie zapanuje dopiero wówczas, gdy Sandy przyjmie mój punkt widzenia.

Nie umieliśmy jednak w tym czasie ze sobą uczciwie rozmawiać. Często po ostrej wymianie poglądów długo trwaliśmy we wzajemnej urazie. Sprawy dodatkowo komplikowały się z powodu różnic naszych charakterów. Mam bardzo gwałtowny temperament; łatwo wybucham gniewem, ale już po kilku minutach jest mi przykro i chcę przepraszać za swe zachowanie. Podchodziłem więc do żony i skruszony prosiłem oprzebaczenie. Sandy z kolei ma trudności z wybaczaniem od razu. Potrzebuje ona pewnego czasu, aby móc to uczynić. Nieraz musiałem czekać nawet parę dni. Takwięc na początku małżeństwa przeżywaliśmy bardzo trudne chwile. Nie mogliśmy dopasować się wzajemnie.

Sandy

Urodziłam się w południowej Kalifornii. Kobiety są tam bardzo „wyzwolone” i nie są dobrymi wzorcami matek i żon. Mój ojciec przypominał trochę ojca Davida. Był bardzo gwałtownym i gniewnym człowiekiem. Wychowałam się watmosferze buntu przeciwko mężczyznom. Byłam uparta. Wpatrzona we wzorzec kobiety „wyzwolonej” swój gniew przeciw ojcu przenosiłam na wszystkich mężczyzn. Za wszelką cenę chciałam udowodnić, że jestem tak dobra jak oni. Stałam się chrześcijanką, gdy byłam na studiach. Bóg zaczął mnie powoli zmieniać, ale byłam w dalszym ciągu uparta.

Kiedy wyszłam za mąż, nie byłam początkowo zbyt dobrą żoną. David z dominował mnie tak bardzo, że kiedy mówił „skacz”, ja pytałam tylko „jak wysoko?”. Ale relacja ta budziła we mnie jednocześnie gniew i opór, tak jak relacje zmoim ojcem. Mieliśmy wiele różnych problemów; musieliśmy się w końcu nauczyć, jak je rozwiązywać. Zajęło nam to wiele lat, jednak w końcu udało nam się tak zbudować nasze małżeństwo, że jak sądzę, przynosi Bogu chwałę.

Ufamy, że nasze doświadczenia pomogą Państwu przezwyciężyć małżeńskie problemy.

Szczęśliwe małżeństwo

David i Sandy Simmons

SZCZĘŚLIWE MAŁŻEŃSTWO

ISBN: 9788378291435
wyd.: Vocatio 2014

Niniejsza książka powstała na podstawie zarejestrowanej na żywo konferencji dla małżeństw. Mówcy prowadzili nauczanie, opierając się na programie opracowanym przez FamilyLife Ministry (Campus Crusade for Christ International). Takie weekendowe konferencje o szerszym i dostosowanym do polskich warunków programie organizowane są kilka razy do roku w różnych częściach Polski przez Ruch Chrześcijański Mt28. Dla zainteresowanych uczestnictwem wkonferencji dla małżeństw lub zorganizowaniem podobnej wswoim mieście podajemy adres:

SŁUŻBA RODZINIE
Ruch Chrześcijański Mt28
ul. Polnej Róży 1C 
02-798 Warszawa
www.mt28.pl

Wybrane:
Wstęp - dwugłos małżeńskiBoże cele dla małżeństwa

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama