Komentarz do liturgii słowa

« » Wrzesień 2024
N P W Ś C P S
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
  • Inny Kalendarz

Poniedziałek 16 września 2024

ks. Jarosław Tomaszewski

Co zawsze i wszędzie, co przez wszystkich

W poszukiwaniu odnowy wiary Kościół intuicyjnie zwraca wzrok ku pierwszym wiekom chrześcijaństwa, bo tam żyli ludzie czasem i pamięcią najbliżsi Chrystusowi. Potem nadchodzą i mijają różne wydarzenia, do czystej postaci ewangelii przydając ludzką formę interpretacji. Z biegiem wieków zatem chrześcijan ściga paląca kwestia: jak odróżnić zamysł Chrystusa od poglądów teologicznych? Gdzie szukać prawdziwego katolicyzmu? Czy da się go znaleźć do dzisiaj w Kościele rzymskim, którego biskupem był wielki Korneliusz, wybrany na stolicę Piotrową około roku 250. Wcale nie chciał zostać papieżem lecz wzbraniał się przed tym jako skromny, wrażliwy człowiek. Na urząd papieski pchał się z kolei niejaki Nowacjan, prezbiter i heretyk. Zdrowa wiara ludu Bożego wybrała sobie w końcu Korneliusza. W Rzymie wybuchły wówczas spory, gwałtowne podziały, powstawały znikąd, jak grzyby po deszczu, małe sekty nowacjańskie. Jednym z wielkich ludzi pierwotnego Kościoła, który w całym tym zamęcie nigdy nie stracił ducha katolickiego, był Cyprian z Kartaginy. Jednoznacznie stawiał na Korneliusza i w nim bez błędu rozpoznawał prawdziwego papieża. Kiedy po dramatycznych prześladowaniach chrześcijan za czasów cezara Decjusza, część upadłych braci - tak zwanych lapsi - prosiła o ponowne przyjęcie do rodziny Kościoła, Cyprian opowiedział się za miłosiernym stanowiskiem papieża Korneliusza, krytykując rygoryzm antypapieża Nowacjana. Tak jeden duch katolicyzmu żyje do dzisiaj i jak podkreślał to dokument Dominus Iesus, można go znaleźć w całości tylko w Kościołach rzymskiego pochodzenia. Na wiele wieków przed tym, w piśmie Commonitorium, podając kryteria katolickości, Wincenty z Lerynu powie: „W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli”. To jest pewna zasada czystego katolicyzmu – quod semper, quod ubique, quod ab omnibus.

Opinia o tracącym dynamikę Kościele jest tylko obiegowa. Nie da się ukryć, że co najmniej dwa stany katolickie – duchowny i konsekrowany – jak już zdarzało się im to nie raz w historii, wymagają niezwłocznego podpięcia się pod respirator. Mimo to w Kościele wciąż dzieje się misja, idzie przekaz wiary, to tu rozdzielana jest łaska w sakramentach, a wielu nawraca się do ewangelii. Kto łyka uprzedzenia z łyżeczki propagandy, ten zaczyna utyskiwać na księży, biskupów łapie za słówka, ma lepszy pomysł na religię poza szkołami, chodzi wkoło i wzdycha: jak trudno dzisiaj być katolikiem. Inni upatrują cudu w protestantyzacji form, bo rzekomo odłączone wspólnoty chrześcijańskie mają więcej poweru na modlitwie, charakterystycznego gibania się podczas gospelu i luzu w poglądach. Podobno ludzie preferują dziś niezobowiązującą formę wolnych chrześcijan, a nie dogmaty. Akurat żadna skomponowana przez człowieka paraliturgia na otwartym powietrzu, choćby pogaszono wszystkie światła i spalono worek z kadzidłami, nie zastąpi półgodzinnej, porannej, cichej Mszy świętej – a to tylko w Kościele katolickim.

W jedenastym rozdziale pierwszego listu do chrześcijan zamieszkujących multikulturowy Korynt, apostoł Paweł przewiduje rozbicie chrześcijaństwa na cząsteczki (por. 1 Kor 11, 19). Muszą nadejść rozdarcia, aby okazało się, kto jest wypróbowany. Wielość wspólnot chrześcijańskich, stworzonych przez ludzkich liderów, potwierdza tylko autentyczność Chrystusowego katolicyzmu. Jezus łatwo nawiązuje więź przyjaźni z setnikiem (por. Łk 7, 9), ponieważ rzymski urzędnik – jeszcze nieochrzczony – już jest nosicielem powszechnego ducha. Zbudował nawet Żydom synagogę, co w języku greckim oznacza zwołanie – a więc eklezję, czyli Kościół.

Oprzyj się na zasadzie katolicyzmu i oddychaj lekko na duszy. Nie pozwól rozbić się na małe, religijne grupki. Skoro możesz mieć wszystko, po co chwytać się za niewiele.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.