Kraków i Małopolska pamiętają Benedykta XVI

Papież Benedykt XVI w 2006 r. przybył do Polski z apostolską pielgrzymką. Odwiedził miejsca związane ze swoim poprzednikiem – św. Janem Pawłem II. Hasłem towarzyszącym podróży Benedykta XVI były słowa: „Trwajcie mocni w wierze”

Papieska pielgrzymka rozpoczęła się 25 maja 2006 r. od Warszawy, gdzie Benedykt XVI spotkał się z duchowieństwem i przedstawicielami władz państwowych. Drugiego dnia Ojciec Święty przewodniczył Mszy św. na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego, w której udział wzięło ok. 300 tys. wiernych. W swojej homilii papież nawiązał do słów Jana Pawła II wypowiedzianych podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.

Popołudniu Ojciec Święty odprawił nabożeństwo majowe w sanktuarium na Jasnej Górze. Przekazał też wówczas ojcom paulinom złotą różę, która miała być darem papieża Pawła VI z okazji tysiąclecia chrztu Polski (Paweł VI nie mógł przekazać jej osobiście, gdyż władze komunistyczne nie zgodziły się na jego przyjazd do Polski). W piątek wieczorem Benedykt XVI przyleciał do Krakowa i wówczas po raz pierwszy ukazał się w oknie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich. Wierni pożegnali go słowami „Dobrej nocy, Ojcze! Przyjdziemy jutro!”.

W sobotę 27 maja Ojciec Święty przybył do Wadowic. Modlił się w bazylice Ofiarowania NMP, zwiedził dom rodzinny Karola Wojtyły, a na rynku spotkał się z mieszkańcami miasta. Późnij papież udał się do Kalwarii Zebrzydowskiej. Przemawiając tu do zgromadzonych wiernych, apelował: „Módlcie się za mnie i za cały Kościół, lecz nie sami – z rodziną”. Wierni pożegnali go skandując po niemiecku „Wir lieben Dich!” („Kochamy Ciebie!”), co papież przyjął z uśmiechem.

Po południu Ojciec Święty spotkał się z chorymi w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, a później modlił się przy konfesji św. Stanisława w katedrze, a na wawelskim wzgórzu powitało go bicie Zygmunta.

Wieczorem na krakowskich Błoniach papież spotkał się z ok. 600 tys. młodych ludzi. Mottem tego spotkania były słowa, które Jezus wypowiedział do św. Piotra – „Tu es Petrus” („Ty jesteś skała”). W swoim przemówieniu Benedykt XVI wezwał młodzież do budowania domu na skale, którą jest Chrystus. W trakcie całego spotkania tłum wielokrotnie wykrzykiwał do wyraźnie wzruszonego Benedykta: „Tu es Petrus!”, oraz „Benedetto – Dio te ha eletto!” („Benedykcie – Bóg Cię wybrał!”).

Podczas spotkania na Błoniach papież pobłogosławił kamień węgielny pod mające powstać na terenie dawnej fabryki Solvay na Białych Morzach Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”. Częścią fundamentu budynku, w którym mieści się papieskie centrum w Krakowie stały się kamienie przyniesione przez młodych na spotkanie z Benedyktem XVI. Wieczorem ponownie Ojciec Święty pojawił się w Oknie Papieskim przy Franciszkańskiej 3 i podziękował młodym za ich świadectwo wiary.

W niedzielę 28 maja Ojciec Święty przybył na krakowskie Błonia, gdzie sprawował Mszę św. z udziałem ok. 900 tys. wiernych. W homilii papież wyznał, że z głębokim wzruszeniem sprawuje Eucharystię w miejscu, gdzie wielokrotnie czynił to Jan Paweł II. Na słowa papieża: „Kraków Karola Wojtyły i Kraków Jana Pawła II jest również moim Krakowem” wierni odpowiedzieli okrzykami „Jesteś w domu!”. Po południu Ojciec Święty po raz ostatni ukazał się w oknie Pałacu Arcybiskupiego w Krakowie, aby pożegnać się ze zgromadzonymi wiernymi przed odjazdem z Polski. Mówił wówczas: „Drodzy przyjaciele, chciałbym wam podziękować za waszą obecność, za waszą przyjaźń, za waszą radość. Niech Pan Bóg zawsze będzie z wami. Do zobaczenia w Rzymie, a jeżeli Pan Bóg pozwoli, to również jeszcze w Krakowie. Arrivederci, gracie, dziękuję. Do widzenia. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”.

Po południu Benedykt XVI udał się do byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Samotnie i w milczeniu przekroczył słynną bramę z napisem „Arbeit macht frei” („Praca czyni wolnym”). Po modlitwie w wielu językach (papież modlił się po niemiecku i było to jedyne jego oficjalne wystąpienie w tym języku w czasie podróży do Polski) w swoim przemówieniu mówił: „W miejscu takim jak to brakuje słów, a w przerażającej ciszy serce woła do Boga: Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na to przyzwoliłeś? W tej ciszy chylimy czoło przed niezliczoną rzeszą ludzi, którzy tu cierpieli i zostali zamordowani. Cisza ta jest jednak głośnym wołaniem o przebaczenie i pojednanie, modlitwą do żyjącego Boga, aby na to nie pozwolił nigdy więcej”.

Wieczorem, z Balic, Benedykt XVI odleciał do Rzymu.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
fot. Tadeusz Warczak
« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama