Czy opuszczenie Mszy świętej w niedzielę bez ważnego powodu jest grzechem ciężkim? Czy można wybrać Mszę sobotnią zamiast niedzielnej z wygody? Czy obawy przed zarażeniem Covidem w kościele mogą być powodem zwolnienia z obowiązku niedzielnej Mszy? Takie pytania stawiają wierni swoim duszpasterzom.
Obowiązek święcenia Dnia Pańskiego wynika z trzeciego przykazania Dekalogu: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” oraz pierwszego przykazania kościelnego: „W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych”.
Kodeks Prawa Kanonicznego, który reguluje zasady życia katolików również w kwestiach związanych z korzystaniem z sakramentów, stwierdza w kanonie 1247: „W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy świętej oraz powstrzymać się od wykonywania tych prac i zajęć, które utrudniają oddawanie Bogu czci, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należnego odpoczynku duchowego i fizycznego”.
Uczestniczenie w Mszy św. w niedziele i święta nakazane jest zatem obowiązkiem katolika. Mszę niedzielną można zastąpić sobotnią, tzw. wieczorną: „Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego” (KPK kan. 1248 §1).
Msza sobotnia zamiast niedzielnej
W pierwszych wiekach Kościoła niedzielną Eucharystię sprawowano już w sobotę wieczór, zgodnie z żydowską tradycją mierzenia czasu, według której kolejny dzień zaczynał się o zmierzchu, (podobnie szabat rozpoczynano świętować w piątek po zachodzie słońca). W czasie prześladowań Kościoła chrześcijanie zbierali się często w nocy z soboty na niedzielę, aby uczcić zmartwychwstanie Chrystusa, które dokonało się w właśnie w nocy, ale także ze względów praktycznych: Eucharystię celebrowano w ukryciu.
Sobór Watykański II powrócił do tradycji pierwotnego Kościoła i pozwolił na sprawowanie Mszy świętej niedzielnej w sobotni wieczór, a nawet popołudnie. Ale już na 9 lat przed Soborem, w roku 1953, papież Pius XII pozwolił ordynariuszom miejsca na wprowadzanie Mszy św. niedzielnych w sobotni wieczór. Wymogiem był co najmniej 3 godzinny post eucharystyczny, a Msze nie mogły być sprawowane wcześniej niż o 16.00.
Sobotnia Msza „niedzielna” powinna być sprawowana według formularza niedzielnego, tzn. z „Chwała na wysokości”, dwoma czytaniami przed Ewangelią i Credo (Wyznanie wiary), jednak ich brak nie wpływa na wypełnienie obowiązku niedzielnego. Wymóg niedzielnej Mszy spełnia każda Eucharystia sprawowana w sobotę po południu lub wieczorem, może to być Msza ślubna, chrzcielna, pogrzebowa i zwykła Msza sobotnia.
Czy Mszę sobotnią można wybrać tylko wtedy, gdy nie możemy przyjść w niedzielę?
Kanon Kodeksu Prawa Kanonicznego nie podaje żadnych ograniczeń. Można tę Mszę wybrać ze zwykłej wygody. Niestety duszpasterze często podają, że wierny powinien mieć ku temu jakieś racje, co wprawdzie ma swoje źródło w przepisach kanonicznych, jednak w takich, które od 1983 roku już nie obowiązują. Zatem takie twierdzenie nie jest zgodne z przepisami aktualnego Kodeksu Prawa Kanonicznego.
Sobotnia Msza wieczorna to powrót do starej tradycji Kościoła, ale wzięto też pod uwagę czynniki społeczne związane z przemianami w XX wieku, m.in. zwiększoną aktywność zawodową wiernych. Msza w sobotę wieczór była daniem wiernym dodatkowej możliwości spełnienia ich obowiązku.
Kiedy opuszczenie Mszy świętej niedzielnej nie jest grzechem?
Opuszczenie Mszy nie jest grzechem, jeśli skłania ku temu ważny powód, jak np. choroba, konieczność opieki nad osobą obłożnie chorą czy niemowlęciem, kiedy jesteśmy w podróży lub przebywamy w miejscu, w którym dotarcie do kościoła jest znacznie utrudnione lub niemożliwe. Nie sposób omówić wszystkie przypadki, ale jeśli mimo naszego pragnienia istnieje poważna racja, z powodu której nie możemy uczestniczyć we Mszy, to taka nieobecność nie będzie grzechem ciężkim. Zawsze jednak taką sytuację powinno się rozważyć indywidualnie we własnym sumieniu, „stając w prawdzie przed Bogiem”, a w razie wątpliwości skonsultować ze spowiednikiem.
Czy obawy przed zarażeniem Covidem w kościele mogą stanowić usprawiedliwienie opuszczenia niedzielnej Mszy?
– Mogą, ale nie muszą – odpowiada kanonista ks. por. dr Rafał Kaniecki. – Należy tu odróżnić zwykłe lenistwo, usprawiedliwiane obawą, od lęku wynikającego z przynależności np. do tzw. grupy ryzyka, jaką stanowią choćby osoby w podeszłym wieku czy przyjmujące różnego rodzaju leki o działaniu immunosupresyjnym [leki, które zmniejszają siłę układu odpornościowego]. Ponadto trzeba wziąć także pod uwagę aktualną ilość zakażeń w kraju, a zwłaszcza występowanie tzw. fal, podczas których ryzyko zakażenia rzeczywiście się zwiększa. Osoba, która z powodu uzasadnionej obawy przed zarażeniem Covidem nie udaje się na niedzielną Mszę, nie popełnia grzechu ciężkiego.
Czy jeśli nie uczestniczyłem w Mszy niedzielnej z powodu choroby, to czy powinienem przyjść do kościoła w tygodniu za tę opuszczoną?
Takie pytania są zadawane czasem duszpasterzom. Oczywiście nie trzeba nadrabiać opuszczonej Mszy świętej. Choroba jest uzasadnionym zwolnieniem i opuszczenie niedzielnej Mszy z tego powodu nie powoduje grzechu. Zdarza się jednak, że osoby wierzące odczuwają potrzebę pójścia na Eucharystię w tygodniu w zamian za tę opuszczoną. Świadczy to o chrześcijańskiej gorliwości i głębokiej więzi z Chrystusem, ale nie jest obowiązkiem.
Czy opuszczenie Mszy świętej niedzielnej jest grzechem ciężkim?
Zgodnie z nauczaniem Kościoła, dobrowolne, bez powodu nieuczestniczenie we Mszy świętej niedzielnej jest grzechem ciężkim. Tak pisze o tym Katechizm Kościoła Katolickiego w art. 2181: „wierni zobowiązani są do uczestniczenia w Eucharystii w dni nakazane, chyba że są usprawiedliwieni dla ważnego powodu (np. choroba, pielęgnacja niemowląt) lub też otrzymali dyspensę od ich własnego pasterza. Ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki”. Aby móc przystąpić do Komunii podczas następnej Mszy, wierny musi pojednać się z Chrystusem w sakramencie pokuty, czyli pójść do spowiedzi.
Które ze świąt są świętami nakazanymi?
W Polsce świętami nakazanymi poza tymi, które przypadają w niedzielę (jak np. Wielkanoc), są:
• Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi – obchodzona 1 stycznia (Nowy Rok);
• Uroczystość Objawienia Pańskiego (inaczej: Święto Trzech Króli) – obchodzona 6 stycznia;
• Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (inaczej: Boże Ciało) – obchodzona w czwartek po Uroczystości Trójcy Przenajświętszej (jest to święto ruchome, które wypada w maju lub w czerwcu);
• Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (inaczej: Matki Boskiej Zielnej) – obchodzona 15 sierpnia;
• Uroczystość Wszystkich Świętych – obchodzona 1 listopada;
• Uroczystość Narodzenia Pańskiego (Boże Narodzenie) – obchodzona 25 grudnia.
Warto dodać, że te same zasady, co do uczestnictwa w Mszy niedzielnej, dotyczą świąt nakazanych.
gie / Warszawa