Kolejny dowód pro-life. Ośmiolatek z syndromem Downa uratował swoją siostrę z płonącego domu

Propagatorzy aborcji usiłują przekonać kobiety, że dziecko z syndromem Downa to życiowa katastrofa. Historia sprzed kilku dni pokazuje jednak, że właśnie takie dziecko może uratować przed katastrofą całą rodzinę. Scena pożaru dostępna jest w mediach społecznościowych. Na jednym z filmów można usłyszeć, jak Grayson mówi policjantom: „Mój pokój się pali”.

Para małżeńska z Centennial w Kolorado ma dwójkę dzieci: czternastoletnią Avę oraz ośmioletniego Graysona z zespołem Downa. Decydując się na urodzenie drugiego dziecka matka nie mogła przypuszczać, że pewnego dnia uratuje on życie swojej starszej siostry.

W budynku, w którym mieszkają, wybuchł pożar, a rodziców w tym czasie nie było w domu. Ośmioletni Grayson wielokrotnie wzywał swoją siostrę, aby wydostała się z piwnicy i uciekła z płonącego domu. Krzyczał do niej „Ava, Ava! Uciekaj!” Ostatecznie obojgu udało się wydostać z płonącego budynku.

Sytuację tak opisuje biuro szeryfa hrabstwa Arapahoe

„1 grudnia tuż przed południem policjanci McConnell i Calderon udali się na wezwanie do pożaru domu w bloku 4800 S. Gibraltar Ln. w Centennial. Kiedy przybyli na miejsce, zobaczyli gęsty dym wewnątrz i na zewnątrz domu i odkryli, że na podwórku jest dwoje dzieci w wieku 8 i 14 lat. Dzieci powiedziały im, że w domu nie ma nikogo innego.”

Funkcjonariusze musieli zburzyć drewniane ogrodzenie, aby dostać się do domu i dotrzeć do dzieci, które płakały na podwórku. Nagranie z kamery rejestrującej akcję ratunkową pokazuje strażaków podchodzących do dzieci i płonącego budynku. Na filmie widać dym i płomienie wydostające się z domu.

„Policjanci, nie mogąc wejść na podwórko przez zablokowaną bramę, byli w stanie uzyskać dostęp przez dom sąsiada i wyrwali część drewnianego ogrodzenia rękami. Dzieci podeszły do nich, a funkcjonariusze byli w stanie podnieść je przez ogrodzenie i przenieść w bezpieczne miejsce. Obaj policjanci doznali skutków wdychania dymu i zostali opatrzeni na miejscu zdarzenia przez ratowników medycznych”.

Scena pożaru dostępna jest w mediach społecznościowych. Na jednym z filmów można usłyszeć, jak Grayson mówi policjantom: „Mój pokój się pali”.

Rodzice dzieci byli niedaleko, odwiedzając jednego z członków rodziny. Widzieli w okolicy dym, nie zdawali sobie jednak sprawy z tego, że pochodzi on z ich własnego domu. Dziś z wdzięcznością myślą o postawie swojego syna, który uratował i siebie samego, i siostrę. „Jest naszym bohaterem” – powiedziała jego matka.

Obecnie w USA około 67 procent dzieci, u których zdiagnozowano zespół Downa przed urodzeniem, jest abortowanych. To skutek bardzo negatywnego obrazu tej choroby, rozpowszechnianego przez środowiska proaborcyjne. Owszem, jest to poważne schorzenie, ale skoro medycyna zajmuje się wieloma innymi poważnymi schorzeniami, pozwalając żyć osobom z chorobami nowotworowymi, genetycznymi i innymi, dlaczego akurat zespół Downa ma oznaczać wyrok śmierci? Matka Greysona pomimo presji aborcyjnej płynącej ze środowisk medycznych zdecydowała się go urodzić. Dziś błogosławi chwilę, gdy podjęła tę odważną decyzję.

Źródło: Live Action

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama