Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana Jezusa to nieprawdopodobna, lecz prawdziwa, historia naszego zbawienia – historia miłości…
Siostro i Bracie!
Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana Jezusa to nieprawdopodobna, lecz prawdziwa, historia naszego zbawienia – historia miłości…
Wiemy przecież dobrze, co działo się w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znamy sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą.
Przez cały okres Wielkiego Postu wsłuchiwaliśmy się w przejmujące treści odprawianych Gorzkich Żali, Dróg Krzyżowych i Rekolekcji, podczas których Pan Jezus udowadniał swą bezgraniczną miłość wobec każdego z nas.
Był pośród nas, zamknięty za pozłacanymi drzwiami przeróżnych tabernakulów; do każdego, kto chciał przychodził, dobrze czyniąc i uzdrawiając – udzielając potrzebnych łask.
Od wczesnego rana Wielkiego Czwartku, tabernakula większości kościołów były puste. Czerwone wieczne lampki, których światełko oznajmiało, że On tu jest, były zgaszone… Bo nie było Go tu…
A myśmy bezwiednie klękali, oddając cześć pustej złotej szafce, jak Izraelici cielcowi odlanemu ze złota… A czerwona wieczna lampka, brakiem swego blasku krzyczała – Nie ma Go tu!
Później Pan Jezus przyszedł – w tajemnicy misteriów Wieczerzy Pańskiej. A myśmy odprowadzili Go do ciemnicy… I zostawili Go samego…
Później Wielki Piątek – w tajemniczych misteriach świętych obrzędów wyprowadziliśmy Jezusa z ciemnicy, by tym razem zamknąć Go do grobu… I znów pozostawić Go samego…
Dzisiaj, po Wielkiej Nocy Zmartwychwstania, którego Chrystus Pan dokonał z miłości do każdego z nas, Pan Jezus, znów ponownie jest zamknięty za pozłacanymi drzwiczkami różnych tabernakulów. Ten, który wziął na siebie nasze grzechy i umierając na krzyżu pogrzebał je raz na zawsze w wykutej skale, w mogile, do której po Zmartwychwstaniu już nigdy nie wraca…
Tak jak wielu z nas, po świętach nie wróci już do tego, czy innego kościoła… aż dopiero na następne święta… a może nawet nigdy… I znowu, po raz kolejny pozostawimy Jezusa samego…
A Pan Jezus, Siostro i Bracie, umarł i zmartwychwstał dla nas! Dla naszego zbawienia! Opuścił kamienne ściany grobu powstając z martwych i pozostawiając tam nasze grzechy.
W ten sposób chciał nam pokazać, że przezwyciężenie naszych słabości, naszych grzechów; odrzucenie ich raz na zawsze jest możliwe! Bo z Nim wszystko jest możliwe!
Pan Jezus zmartwychwstał, gdyż chce, abyśmy uczestniczyli w wielkiej Bożej radości, której wyrazem jest nasze spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem w codziennej modlitwie, coniedzielnej ofierze Mszy Świętej i regularnej spowiedzi…
On pragnie, abyśmy nasze codzienne życie zechcieli wreszcie połączyć z głębokim życiem duchowym, stając się w codzienności świadkami Jego zmartwychwstania – bo Pan Jezus Zmartwychwstał; to jest nie tylko prawda naszej wiary, ale też prawda historyczna. Pytanie tylko, czy pozwolimy Mu zmartwychwstać do naszego życia? Amen.
Homilia wygłoszona 21 kwietnia 2019 r. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
Do czytań: Dz 10, 34a. 37-43 | Ps 118 (117), 1b-2. 16-17. 22-23 | Kol 3, 1-4 |
J 20, 1-9
opr. ac/ac