Wprowadzenie i spis treści
Louis Masquin Jak pokonać lęk? |
Psalmista doznawał udręki. Dziękuje Panu, że go z niej wybawił. Niepokój i lęk, który on przeżywał, pojawiają się w każdej ludzkiej egzystencji, w takim czy innym okresie naszego życia, w mniejszym lub w większym natężeniu. Jest to powszechne doznanie. Jego użyteczność jest oczywista, gdy ostrzega nas o niebezpieczeństwie i stanowi odpowiedź na trudną sytuację. Tak dzieje się od zarania dziejów. Jako sygnał alarmowy i obronny, niepokój ma wartość pozytywną i może przynieść stymulację intelektualną przez pobudzenie umysłu, jakie daje. Popycha nas do przodu. Niepokój może ułatwić pracę twórczą, jak twierdzi wielu pisarzy, kompozytorów i sławnych malarzy artystów. Ale może się stać patologiczny przez swą intensywność, nieadekwatność i widoczną irracjonalność. Wówczas utrudnia drogę.
Lęk męczy, ogranicza, zamyka. Te słowa dobrze tłumaczą pochodzenie francuskiego angoisse („lęk”) od greckiego ancho („zacieśniać, gnieść, dusić”), następnie zaś z łacińskiego angustus: „wąski, ściśnięcie, wąskie przejście”. Chrześcijanom przypomina ono „wąską bramę” z Ewangelii: „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 13—14). Przejście do światła...
Strach, niepokój, lęk — co można o nich powiedzieć? W języku istnieje kilka sformułowań określających te stany i towarzyszące im emocje. Strach jest stanem obawy, która koncentruje się na realnym zagrożeniu, przeczutym, poznanym, konkretnym; zakłada przedmiot zewnętrzny w stosunku do podmiotu. Wiemy, czego się boimy. Strach ma znośną intensywność, zwykle kontrolowaną. Konfrontacja z przedmiotem stanowiącym źródło strachu może zmniejszyć intensywność doznania. Niepokój natomiast jest strachem bez przedmiotu, bez niebezpieczeństwa, które można zdefiniować. To stan przewlekłego napięcia, stałego żywienia obaw, które dotyczą nie tyle czegoś konkretnego, ile wszystkiego jednocześnie. Jest związany z przyszłością, z nieznanym. Ktoś będący w stanie niepokoju trwa w oczekiwaniu, w obawie przed niebezpieczeństwem, które jeszcze się nie pojawiło i które zresztą być może nigdy się nie pojawi. Znaną jest rzeczą, że istnieje znaczna rozbieżność pomiędzy obawą a tym, co dzieje się naprawdę, oraz sposobem ich przeżywania.
Rozróżnienie pomiędzy niepokojem a lękiem jest klasyczne. Opiera się na różnicy stopnia (lęk jest intensywniejszy niż niepokój), na różnicach wyrazu (niepokój jest bardziej psychiczny, lęk bardziej somatyczny, daje objawy fizyczne), wreszcie na różnicach w trwaniu (niepokój jest bardziej chroniczny, stały niż lęk; lęk jest ostrzejszy, rzadszy i, co ważne, bardzo często stłumiony w indywidualnym przeżyciu).
Nie będziemy już poświęcać uwagi tym rozróżnieniom, które mają jedynie znaczenie medyczne, a które międzynarodowa klasyfikacja chorób porządkuje wszystkie w katalogu objawów niepokoju.
Dla uzupełnienia warto dodać, że stres, o którym tak wiele się dziś mówi, proponując ludziom najróżniejsze sposoby radzenia sobie z nim, jest psychiczną i biologiczną reakcją na wydarzenia, z którymi się stykamy, niosące przeciążenie fizjologiczne, psychologiczne czy emocjonalne — stanowiąc odpowiedź na pewną sytuację, na jakąś niepokojącą przyczynę, która wymaga od nas reakcji adaptacyjnej.
Kraków, 23 lutego 2008 roku
opr. aw/aw