Również to spotkanie pomyślane jest w zasadzie dla starszych ministrantów: Jak ze starego pniaka ludu Bożego, z "korzeni Jessego", wyrosła nowa gałązka, albo jak pozornie martwy pień palmy Jukki staje się w naszym oknie rośliną ozdobną, tak też powinniśmy wspólnie poszukiwać i odkrywać to, co nowe, i razem więcej poznawać.
I. Medytacja przed krzyżem na rozpoczęcie.
- W starej księdze o rybakach z wysp Lofotów czytamy: Gdy zanosi się na sztorm, niektórzy rybacy wyruszają natychmiast ze swoimi łodziami, szalupami w morze. Na wysokiej fali poprzez dobre sterowanie mogą się uratować. Małe fale wyrzuciły by łodzie na stromy, skalisty brzeg, a dla rybaków zaczęło by się wtedy twarde życie. My również musimy odważyć się niekiedy na takie wysokie fale, stawić czoła "sztormom" decyzji lub wzajemnego porozumienia, by we właściwy sposób przeżyć.
- (do wyboru)
Przyjdź, Panie, tak jak wtedy, by nas tym poruszyć:
Ponieważ nasze miłość stała się uboga.
Znamy wprawdzie Twoje słowa, jednak rzadko się do nich stosujemy.
Przyjdź, Panie, tak jak wtedy, by nas tym wystraszyć:
Ponieważ nasze oczy przestały widzieć cuda tego świata.
Nasze wymagania rosną bez umiaru — a my nadal pozostajemy puści.
Przyjdź znowu, Panie!
II. Odrywać nowe jedno przy drugim
Prowadzący spotkanie wypisuje na karteczkach pytania spośród podanych propozycji i układa je odwrócone:
- Często nie mamy odwagi, by powiedzieć to, co myślimy. Kiedy ostatnio ci się to przydarzyło?
- Czego byś oczekiwał, gdyby ktoś ci powiedział: "Kocham cię!"?
- Żyjemy jak "robaki w słoninie". Należysz do nich. Co myślisz o głodzie i nędzy w świecie?
- Wszyscy się zestarzejemy. Trzeba też przynajmniej trochę troszczyć się o mądrość. Jaki chciałbyś być, gdy się zestarzejesz?
- Masz wystarczającą ilość pieniędzy? Co byś zrobił, gdybyś miał ich pod dostatkiem?
- Dobrze jest móc zaufać w życiu. Potrafisz komuś prawdziwie zaufać?
- Potrafisz się jeszcze zadziwić? Czym zadziwiłeś się ostatni raz?
- Przebaczyć sobie po sporze. Potrafisz? Jak dużo czasu na to potrzebujesz?
- Śmiech to zdrowie. Kiedy śmiałeś się ostatni raz z całego serca?
- Co wywołuje w tobie wielki strach? Jak sobie z tym radzisz?
- Czy już kiedyś świadomie mniej zjadłeś, wypiłeś, mniej zapaliłeś papierosów albo oglądałeś telewizji? Co dzięki temu osiągnąłeś?
- Czy miałeś już kiedyś czas, by pomyśleć o samym sobie? Jakie myśli przychodziły ci wtedy do głowy?
- Myślałeś już kiedyś o śmierci? Boisz się śmierci?
- Czy potrafisz z twarzy człowieka wyczytać, co dla niego jest ważne w życiu? Co dla ciebie jest ważne?
- Czy jako dziecko byłeś szczęśliwy? W jakich chwilach bywasz szczęśliwy?
- Co czynisz, by rozpoznać swoje wady?
- Ból sprawia, że ludzie stają się niecierpliwi lub wyrozumiali. Do jakiego typu ty należysz?
- Kto chce być dorosłym, musi pożegnać się z marzeniami. Z jakimi marzeniami już się pożegnałeś?
- Czy uczyniłeś już coś, by otaczający nas świat stał się przyjemniejszy? Tak wiele można uczynić w małych rzeczach!
- Czy z tego co zewnętrzne, można sądzić o wnętrzu człowieka? Jak wygląda twój kącik pracy?
- Jesteś zadowolonym człowiekiem? Z czego jesteś niezadowolony w sobie?
- Ludzie niepunktualni skradają innym to, co najbardziej kosztowne: czas. Jesteś człowiekiem punktualnym?
- Gdybyś miał żyć jeszcze tylko 24 godziny, co wtedy byś uczynił?
- Co tak właściwie zniewala nas, by na zewnątrz zachowywać się tak, jak byśmy byli mocarzami? Poddajesz się temu naciskowi?
- Spośród karteczek uczestnik zabawy ciągnie dowolną kartkę, czyta ją dla siebie i podaje innemu uczestnikowi w kręgu. Ten czyta ją najpierw cicho, potem głośno i mówi, co mu przychodzi do głowy; mówi o tym, co osobiście go dotyczy. (Ten, kto podał mu kartkę z pytaniem, może także powiedzieć, dlaczego właśnie temu uczestnikowi ją podał). Następnie kolejną kartkę ciągnie ten uczestnik, który ją otrzymał.
- Każdy z uczestników otrzymuje jedną kartkę i po chwili ciszy wypowiada się na temat tekstu. (Bez przymusu!)
- Uczestnicy zabawy mogą także postawić swoje własne pytania.
III. Zabawa na zakończenie.
- Radiotelegrafista.
Siedzimy w kręgu. "Główny" radiotelegrafista trzyma obydwie ręce w górze, na wysokości głowy; ręce poruszają się wibrując. Jego obydwaj najbliżsi sąsiedzi są dodatkowymi radiotelegrafistami. Muszą oni każdorazowo unosić ręce w podobny sposób, jak "główny" radiotelegrafista. "Główny" radiotelegrafista skinięciem głowy wybiera kolejnego "głównego" radiotelegrafistę, którego obydwaj sąsiedzi stają się dodatkowymi radiotelegrafistami, starającymi się natychmiast w odpowiedni sposób unosić swoje ręce. Jeśli ktoś podniesie niewłaściwą rękę lub zbyt późno zareaguje, siada jedno piętro niżej. Przy drugiej pomyłce, wypada z gry. Ciekawy jest finał zabawy, kiedy w "wyścigu" tym pozostaje trzech lub czterech uczestników: kto "zatelegrafuje" do swego sąsiada musi natychmiast zorientować się, że sam został dodatkowym radiotelegrafistą.
- Puzzle
. Każdy gracz (ewentualnie drużyna złożona z kilku graczy) otrzymuje w kopercie zdjęcie (np. z kalendarza) pocięte tak, jak puzzle. Kto jako pierwszy ułoży obraz?
Spis znajdujących się na "Opoce" fragmentów ksiązki "33 spotkania z ministrantami":
opr. ab/ab