Poranny wybuch: radość Trzech

Jeśli dziś coś rujnuje Zachód, to właśnie zniechęcenie, nuda, smutek - fragmenty rozważań p.t. "O radości"

Daniel Ange

O radości

ISBN: 978-83-7502-337-4
wyd.: Wydawnictwo PROMIC 2012


Poranny wybuch: radość Trzech
Wybrane fragmenty
Wprowadzenie
RADOŚĆ U ŹRÓDEŁ
Szczęście w nadmiarze, czy chcesz?
   Poranny wybuch: radość Trzech
   Duch Święty: pocałunek radości
Moja placentia vital: radość istnienia
   Wody płodowe, życiodajne środowisko
   O radosne światło, o promienna radości
   Żyć w trynitarnej światłości to pozostawać wciąż młodym!
Pierwotny nurt: radość Ewangelii
   Kiedy radość rozszerza się na wszystkie długości i szerokości geograficzne
   Noc, gdy drży wszelkie stworzenie

Poranny wybuch: radość Trzech

Ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały.
1 P 1, 8

Idą [...] ciesząc się chwałą Boga [...] z radością bowiem poprowadzi Bóg Izraela do światła swej chwały.
Ba 4, 57; 5, 9

Skoro radość jest pierwszym owocem miłości i jej synonimem, zaś „Bóg jest Miłością”, to można wyprowadzić z tego logiczny wniosek, że Bóg jest Radością! Ponieważ Bóg nie może niczego innego, jak tylko kochać, więc również nie może niczego innego, jak tylko czerpać radość z tej właśnie miłości.

Bóg jest Chwałą, a odblaskiem tej Chwały jest właśnie Radość. Bóg jest więc Radością pierwszą, najistotniejszą, fundamentalną i żywotną. Jednak w jaki sposób — by przyjrzeć się temu dokładniej — jest On nieustającą radością miłości?

Poranny wybuch: radość Trzech

 źródło: photogenica.pl

Dzieje się tak, ponieważ Bóg jest w istocie Trzema Osobami, które tworzą Jedno, a miłość panująca między Nimi jest totalna, absolutna, pełna. Ich radość wzajemna osiąga maksimum swojej pełni.

Ojciec jest oczarowany pięknem Syna, którego nieustannie rodzi, któremu wciąż udziela swojego Życia. Któremu nieustannie się oddaje, dając Mu własną istotę.

Ten Syn sprawia Mu jedynie radość. Jest Jego radością. Jego całą radością. Jego jedyną radością: „Synu! Życie mojego Życia! Serce mojego Serca! Ty jesteś całą moją radością!”.

Syn jest zaś cały zwrócony ku Ojcu, zafascynowany Jego wielkością, wciąż Go kontemplujący, podziwiający Go oraz śpiewający Mu: „Ojcze! Bo moją radością jesteś Ty! Bo moim Sercem jesteś Ty!”.

Wzajemna fascynacja nawet najbardziej szaleńczo zakochanych ludzie blednie wobec gwałtowności takiego miłowania. Najsłodsza czułość mamy względem dziecka odchodzi w cień wobec bliskości i mocy Ich uścisku.

Wieczną radością Syna jest nieustające przyjmowanie samego siebie od Ojca i zarazem nieustanne dawanie siebie Ojcu. Otrzymane istnienie powraca w radosnym dziękczynieniu. Każdy poznaje samego siebie wyłącznie poprzez kontemplowanie Tego drugiego. Każdy istnieje jedynie poprzez dawanie się Drugiemu. Każdy jest tym, kim jest, jedynie poprzez pozostawanie w komunii z Drugim.


opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama