O Fatimie w Wielkim Poście w stulecie objawień
W tym roku mija 100 rocznica objawień fatimskich. Maryja, objawiająca się pod koniec I wojny światowej w bliżej nieznanej nikomu wiosce w Portugalii, przekazała wizjonerom - trójce dzieci ważne przesłanie. Było to wezwanie do nawrócenia i pokuty. Powraca ono do nas co roku u progu Wielkiego Postu. Ale właśnie teraz, ze względu na rocznicę objawień i sytuację, w jakiej znajduje się współczesny świat, nabiera ono szczególnego znaczenia.
Wielu z nas, gdy mowa o nawróceniu i pokucie, w duchu lekko się krzywi. Kiedy słyszą, że kiedyś Wielki Post ograniczał się tylko do 40 godzin przed Niedzielą Zmartwychwstania, wzdychają: „Jak dobrze byłoby żyć w tamtych czasach!”. Wezwanie do pokuty kojarzą z noszeniem włosiennicy, biczowaniem i ciągłym głodzeniem się. Sprzyja temu atmosfera Środy Popielcowej i posypanie głów popiołem, któremu towarzyszą słowa: „Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz!” (lub ewentualnie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”). Znaczenie tego gestu tak tłumaczy Jan Paweł II: „Sugestywny znak posypania popiołem jest dla wierzącego wezwaniem, aby nie pozwolił się uwikłać przez rzeczywistości materialne, które mają co prawda swoją wartość, ale nieuchronnie przeminą. Chrześcijanin winien raczej poddać się przemieniającemu działaniu łaski nawrócenia i pokuty, aby wspiąć się na wysokie szczyty życia nadprzyrodzonego, gdzie znajdzie pokój. Tylko w Bogu człowiek odnajduje w pełni samego siebie i odkrywa najgłębszy sens swego istnienia” (homilia na Środę Popielcową 2000 r.).
Pokuta to słowo, które wymawiamy raczej niechętnie. U wielu z nas wywołuje negatywne skojarzenia. Przywodzi na myśl straszliwe umartwienia: biczowanie, chodzenie we włosiennicy... Jednak wezwanie do pokuty, które kierowali do ludzi prorocy, a później Chrystus, i które dziś kieruje do nas Kościół, nigdy nie miało na celu samych tylko zewnętrznych praktyk. Bez pokuty wewnętrznej, rozumianej jako nawrócenie serca, pokutne czyny pozostaną puste i bezowocne. Aby odniosły skutek, muszą płynąć ze szczerego serca człowieka, który pragnie zdecydowanie zerwać z grzechem. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o pokucie w następujących słowach: „Pokuta wewnętrzna jest radykalną przemianą całego życia, (...) zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów. (...) Zawiera równocześnie pragnienie i postanowienie zmiany życia oraz nadzieję na miłosierdzie Boże i ufność w pomoc Jego łaski. Temu nawróceniu serca towarzyszy zbawienny ból i smutek, który ojcowie Kościoła nazwali smutkiem duszy i skruchą serca” (KKK 1431). Ta wewnętrzna pokuta może wyrażać się na wiele różnych sposobów, wśród których na pierwszy plan wysuwają się post, modlitwa i jałmużna. Wyrażają one nawrócenie w odniesieniu do samego siebie, do Boga i do innych ludzi (por. KKK 1434). Chodzi tu o zmianę naszego myślenia. O radykalne postawienie Boga i Jego spraw na pierwszym miejscu w naszym życiu. O zaufanie, że Bóg nie jest wrogiem mojego szczęścia, ale Jego nakazy mają mi pomóc je osiągnąć i nie zagubić się w gąszczu własnych mniemań, uprzedzeń, iluzji oraz zniewoleń.
Stoimy u progu Wielkiego Postu - 40 dni jak 40 białych, niezapisanych kartek kalendarza. Tylko od nas zależy, czy przeżyjemy je skrzywieni i narzekający, czy też przyjmiemy je jako Boży dar. Bóg pierwszy wyciągnął do nas rękę: dał nam życie, przebaczył grzechy... Wzywa nas ciągle do pójścia za Nim drogą prawdziwej i autentycznej pokuty. Pokuty, rozumianej nie jako boleściwe wzdychanie czy też minimalistyczne spełnianie określonych praktyk. Prawdziwa pokuta to radosny powrót do Ojca, to pójście za Chrystusem i przemiana serca. Wszelkie zewnętrzne czyny pokutne są wtedy logicznym następstwem takiej właśnie postawy - wypływają z niej, jak rzeka ze źródła. W tym właśnie duchu radosnej i ofiarnej pokuty postarajmy się przeżyć rozpoczynający się Wielki Post. Do tego wzywała nas Matka Boża w Fatimie... ale Jej wezwanie jest tylko powtórzeniem słów, które Chrystus wypowiadał, obchodząc miasta i wioski Galilei: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”.
KS. ANDRZEJ ADAMSKI
Echo Katolickie 9/2017
opr. ab/ab