"O życiu zakonnym, Towarzystwie, wychodźstwie i Założycielu" - wybór i opr. ks. Bogusław Kozioł TChr
|
Źródło: Archiwum Postulatora,
Acta P. Ignatii Posadzy SChr. Konferencje.
Vol. XII - Varia, cz. 1, s. 86-87
Wielkim problemem w czasach porozbiorowych oraz w latach międzywojennych była masowa emigracja Polaków za granicę. Tragedie tych ludzi miał na myśli Kardynał August Hlond, kiedy mówił o genezie polskiego wychodźstwa: „Z dziejowego bólu polskiego zrodziło się wychodźstwo i powstały nasze mniejszości za granicą”.
Ks. Kardynał czynił wszystko, by uwrażliwić społeczeństwo na niebezpieczeństwa grożące tym, którzy dla chleba opuścili kraj rodzinny. Służyły ku temu jego przemówienia, jak również liczne odezwy mające na celu niesienie pomocy naszym rodakom za granicą. W jednej z tych odezw wydanej w roku 1932 czytamy takie słowa: „Nikt nie może być obojętnym na to, że czwarta część narodu żyje wśród obcych, w trudnych i nienormalnych warunkach, wydana częstokroć na wyzysk i nędzę, narażona na wynarodowienie i zdziczenie. Załamują się tam i przepadają dusze polskie, pogrążone w opuszczeniu i bezradności. Z dnia na dzień kurczy się polskość na obczyźnie i mnożą się polskie klęski. Gwałtownie wzmaga się kryzys dusz polskich poza krajem. Ratować braci na wychodźstwie, to święty obowiązek katolicki i polski”. Celem niesienia pomocy wychodźcom polskim, Ks. Kardynał uaktywnił względnie utworzył dwa nowe dzieła: „Opiekę Polska nad Rodakami na Obczyźnie” oraz „Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców”.
Stowarzyszenie to powstało w roku 1926. Miało ono na celu nawiązywanie do tych wszystkich czynników, które najmocniej łączą emigrację z krajem rodzinnym, a więc zwyczaje ojczyste, uczucia narodowe i religijne.
Jednak pełny rozwój „Opieki” rozpoczął się w roku 1929, kiedy protektorat objął nad nią Kardynał Hlond. Dzięki sprężystej organizacji oraz dzięki współpracy Sekretarza Generalnego „Opieka” rozwinęła swą działalność na terenie całego kraju. Powstały trzy główne okręgi - zachodni, z siedzibą Zarządu Głównego w Poznaniu, środkowy w Warszawie i południowy we Lwowie. W wielu miastach powiatowych otwarte zostały oddziały lokalne.
W ciągu 13 lat swego istnienia przed wojną, „Opieka” spełniała dwa zadania. Jedno to udzielanie pomocy wyjeżdżającym do pracy za granicę oraz już przebywającym na emigracji. Drugie zadanie, to utrzymanie łączności między wychodźstwem a krajem. W ten sposób „Opieka” stała się więzią łączącą emigrantów polskich po wszystkich lądach świata z ziemią ojczystą.
Do blisko 50 krajów wychodziły z magazynów „Opieki” paczki z książkami i czasopismami. W okresie Bożego Narodzenia z opłatkiem oraz z życzeniami Prymasa Polski. Z zagranicy napływały tysiące listów, w których nasi rodacy dziękowali za wszystkie przesyłki, dowody okazanej im życzliwości. Wyrażali swą radość z tego, że daleka Ojczyzna o nich pamięta. Z chwilą wybuchu wojny „Opieka” zakończyła swą owocną działalność.
Natomiast Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej, drugie wielkie dzieło Prymasa, powołane z myślą o opiece duszpasterskiej nad emigracją polską, przetrwało burzliwy okres wojny. A po wojnie wystartowało na nowo, rozwijając w pełni powierzone sobie posłannictwo. W roku 1950 Stolica Święta udziela Towarzystwu Decretum Laudis [Dekretu pochwalnego] i zatwierdza jego Ustawy na okres 7 lat. W roku 1964 następuje ostateczne zatwierdzenie Towarzystwa i jego Ustaw.
Obecnie 114 Chrystusowców pracuje na 75 placówkach duszpasterskich w 12 krajach Europy, obu Ameryk, Nowej Zelandii i Australii. W kraju natomiast w 39 domach lub placówkach czynnych jest 114 kapłanów. Ponad 70 kleryków i nowicjuszy przygotowuje się do przyszłej pracy wśród Polonii. W szeregach Towarzystwa znajduje się również 56 braci.
Ciekawe są wskazania Ks. Kardynała [Augusta Hlonda], odnoszące się do pracy wśród wychodźców, zamieszczone w Ustawach Towarzystwa Chrystusowego. Podkreśla on bezwzględny obowiązek całkowitego zaangażowania się w pracy wychodźczej. „Aby się nie sprzeniewierzać posłannictwu, do którego Opatrzność głosem Ojca św. Piusa XI powołała nowe Towarzystwo, bez wyraźnego zlecenia Stolicy Apostolskiej nie będzie się ono podejmowało żadnych innych zadań a natomiast skieruje wszelkie energie i wysiłki ku misji wychodźczej, którą członkowie będą pojmowali jako swoje szczytne powołanie oraz jako drogę swego uświęcenia i zbawienia wiecznego”.
Ks. Kardynał należał do tych wyjątkowych ludzi, którzy posiadali wspaniałą równowagę idei i myśli. Panowała w nim harmonia doskonała między powszechnością katolicyzmu a miłością własnej Ojczyzny, miłością Polaków w kraju i tych za granicami Państwa. Stąd potrafił on przekazać swym Chrystusowcom trafne rozwiązanie dwóch kluczowych problemów w pracy na wychodźstwie - narodowościowego i duszpasterskiego.
Przestrzegał natomiast przed wybujałym nacjonalizmem, zamieszczając w Ustawach Towarzystwa tę oto wskazówkę: „Członkowie Towarzystwa wystrzegać się będą przesadnego nacjonalizmu, który pod pozorem opieki nad ludem, podnieca do niezgody i nienawiści”.
Chrystusowcy nie tylko pracują wśród Polaków za granicą, lecz wspierają ich również swoją modlitwą. We wszystkich domach Towarzystwa w kraju i zagranicą odmawia się codziennie tę oto modlitwę: „Panie Jezu, Pasterzu nasz, który przyszedłeś szukać i zbawiać wszystkich zaginionych, zlituj się nad braćmi naszymi za granicą. Daj im odczuć głód Słowa Bożego oraz pragnienie życia w Tobie; i oni bowiem są Twoim ludem i niech Twoimi zostaną na wieki. Pozwól nam pójść do nich, rozbudzić w nich wiarę ojców i zgromadzić ze wszystkich krańców ziemi w Domu Ojca. Spraw też, Panie, by braciom naszym za granicą nie zabrakło dobrych pasterzy, gotowych nieustannie szukać zaginionych owiec. Tym zaś, którzy już są stróżami Twej owczarni, daj siłę znosić ciężar dnia i spiekoty. Matko Jezusa, Królowo Polonii Zagranicznej i wszyscy Święci, Polski Patronowie, wstawiajcie się przed Panem za nami i za braćmi naszymi. Amen”.
opr. ab/ab