Zapraszamy na czwartą adwentową rozmowę z cyklu "PRZEDŚWIĄTECZNY ZESTAW ZIÓŁEK, czyli rozmowy o Wcieleniu"
W religii to człowiek składa Bogu ofiarę, a w chrześcijaństwie to Pan Bóg nam złożył ofiarę. A nasza rola polega jedynie na przyjęciu daru i odpowiedzeniu „dziękuję”. To się nazywa Eucharystia.
źródło: photogenica.pl
Anna Bajon: Może się tak zdarzyć, że rytuały (np. te związane z adwentem i Bożym Narodzeniem) są powtarzane ale nie ma w nich treści...
Wojciech Ziółek: To jest w ogóle niebezpieczeństwo religii. Ale przypominam, że chrześcijaństwo nie jest religią. Chrześcijaństwo jest relacją. A ponieważ starą jak świat pokusą człowieka, jest chęć wtłoczenia relacji z Panem Bogiem w ramy religii, no to i nas kusi. Ale chrześcijaństwo nie jest religią. W religii to człowiek składa Bogu ofiarę, a w chrześcijaństwie to Pan Bóg nam złożył ofiarę. A nasza rola polega jedynie na przyjęciu daru i odpowiedzeniu „dziękuję”. To się nazywa Eucharystia. Pokusa zredukowania wszystkiego do rytuałów jest niechrześcijańska, jest pogańska. Rytuał nie dotyka wnętrza i nie przemienia. Relacja tak. Relacja z Chrystusem przemienia całkowicie.
AB: A to nie jest tak, że najpierw się zmieniam i dopiero wtedy spotykam Chrystusa?
źródło: photogenica.pl
WZ: A po co się Pan Jezus wcielił? Jedni mówią, że tylko po to, żeby nas odkupić, a drudzy, że po to, żeby nam pokazać jak można żyć, żeby nam pokazać, na czym polega istota człowieczeństwa. Chyba nie byłbym jezuitą, gdybym nie zgadzał się w całej rozciągłości z tymi drugimi.
AB.: Jest jeszcze trzecia, też bardzo popularna i bardzo nietrafna, że Pan Jezus przyszedł po to, żeby za nas umrzeć. Przecież Pan Jezus nie był masochistą...
WZ:... a Bóg Ojciec nie jest potworem, który dopiero wtedy kiedy zobaczył krew i cierpienie własnego Syna, to się trochę uspokoił i dał się nieco obłaskawić, bo wcześniej to był tak rozsierdzony i wściekły, że gromami rzucał...
AB: Podsumowując: po co Pan Jezus się wcielił?
źródło: photogenica.pl
WZ: Żeby nam pokazać jak żyć. Dzięki Wcieleniu wiemy, że człowiek jest ważny! Wszystko co człowieka stanowi. Nie tylko dusza, ale i ciało. Cielesne rzeczy też są potrzebne. I w związku z tym pewne zewnętrzne sposoby wyrażania naszej relacji z Panem Bogiem są też potrzebne. Nam, nie Jemu! To nam są potrzebne zewnętrzne wyrazy naszej z Nim relacji. Zawsze jednak trzeba nam pamiętać, jaka jest kolejność i jaki kierunek. Poprzez rytuały wyrażamy naszą z Nim relację, a nie, że zasługujemy sobie na tę relację odprawiając rytuały.
Można to ująć jeszcze inaczej. Pan Jezus wcielił się po to, żeby człowiekowi pokazać, na czym polega pełnia człowieczeństwa: Człowieku, popatrz jakie ty masz możliwości! Ale to jeszcze nie wszystko. Pan Jezus nie przyszedł jak prymus, który — patrząc z politowaniem na resztę klasy — mówi im: Widzicie? Jednak można mieć same szóstki, prawda? Pan Jezus nie jest taki. On, kiedy już pokazał człowiekowi, na czym polega pełnia człowieczeństwa, to jeszcze dopowiada: A jeśli, z jakichś racji, w swoim życiu nie będziesz tej pełni realizował to wiedz, że ja cię nie przestanę kochać. Wiele scen ewangelicznych jest doskonałą ilustracją takiej postawy. Jak piękne jest człowieczeństwo Chrystusa, kiedy rozmawia z prostytutką, nie potępiając jej ani nie poniżając. Albo kiedy rozmawia z Samarytanką, której mówi prawdę o jej wielkim bałaganie wewnętrznym, ale robi to w sposób tak pełen szacunku, że ona nie tylko przyznaje Mu rację, nie tylko wyraźnie widzi swoje zagubienie, ale też z odwagą i wolnością opowiada o Nim innym ludziom. Staje się Jego apostołką.
o. Wojciech Ziółek SJ, Anna Bajon
opr. ab/ab