Komentarz do liturgii słowa

« » Lipiec 2022
N P W Ś C P S
26 27 28 29 30 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
  • Inny Kalendarz

Sobota 30 lipca 2022

Kiedy prawda staje się płynna, łatwo stać się Herodem

Święty Mateusz opisuje w dzisiejszej Ewangelii historię podobną do wielu innych, które znamy z dziejów starożytnych i najnowszych. Szaleństwo władzy, namiętności, cynizm i okrucieństwo, które w zderzeniu ze świętością jednego człowieka są jeszcze bardziej jaskrawe. Widzimy Heroda Antypasa, słabego człowieka, ale mającego władzę, który miota się między prawem Bożym a regułami proponowanymi przez zepsuty grzechem świat. Słowa św. Jana wywołują w nim niepokój, a równocześnie prorok go w tajemniczy sposób przyciąga. „Herod ilekroć go posłyszał , odczuwał duży niepokój , a przecież chętnie go słuchał". (Mk 6,20) Aby uciszyć głos sumienia, król chce zgasić przyczynę niepokoju, błędnie sądząc, że jest nią Jan. Zbrodnicze pragnienie jest jednak hamowane przez strach przed zamieszkami, które mogłyby łatwo podważyć jego kruchą władzę.

Ostatecznie, to strach popchnie króla do morderstwa. Herodiada sprytnie wykorzystuje słabość konkubina. Wie, ze ma słabą wolę, jest rozwiązły i nieroztropny. Cyniczna do szpiku kości, posyła swoją młodziutka córkę, aby wywołać namiętność władcy. Pijany i nawykły do rozpusty Herod był raczej skupiony na zmysłowym ciele niż na wdzięku i umiejętności tanecznych dziewczynki…

Król popełnia zbrodnię, bo chce dotrzymać złożonej w pijackim widzie obietnicy. Ma wypaczone rozumienie honoru, w którym większe znaczenie ma strach przed ludźmi niż poczucie własnej godności. Dotrzymywanie słowa jest jednym z wyrazów cnoty sprawiedliwości, ale żadna cnota nie może być praktykowana w oderwaniu od innych. Morderstwo o wiele bardziej plami godność jego sprawcy niż niedotrzymanie słowa.

Widzimy więc człowieka, który idzie za swoimi namiętnościami - strachem, żądzą władzy i zmysłowością. Ma słabą wolę i nie kieruje się rozumem. Brak mu stałych i pewnych punktów odniesienia, które znajdujemy w obiektywnych regułach moralnych. Tragiczna historia Heroda (to on jest tragiczny, a nie św. Jan, jedyny zwycięzca na tej straszliwej uczcie) jest lekcją i ostrzeżeniem dla każdego z nas. Herod dobrze pasowałby do naszych czasów, w których prawda jest "płynna", a powoływanie się na niezmienne zasady moralne, a w szczególności na ich Prawodawcę, grozi oskarżeniem o faszyzm. Warto pamiętać o Herodzie. Nie był psychopatą jak jego ojciec, sprawca masakry w Betlejem. Był raczej słabym człowiekiem, uwikłanym w swoje grzechy, którego przerosła sytuacja, gdyż brakło mu fundamentu. Czy staram się budować swe życie, jak św. Jan, na fundamencie prawdy i miłości, którą jest Chrystus?

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.