Komentarz do liturgii słowa

« » Sierpień 2022
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
  • Inny Kalendarz

Sobota 6 sierpnia 2022

Promieniować modlitwą

„Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił”. Czym była modlitwa Jezusa na Górze Tabor? Zdarzenie to jest tak tajemnicze, że trzeba być ostrożnym przy jego interpretacji. Możemy wszakże założyć, że z Panem Jezusem działo się to, co z każdym człowiekiem, kiedy się modli. W trakcie modlitwy relacja człowieka z Bogiem staje się szczególnie bliska, bo jest dialogiem, rozmową przyjaciół.

Ewangelista pisze, że Pan Jezus się modlił, a więc wykonywał czynność właściwą dla Jego ludzkiej natury. Nie możemy powiedzieć, że Jezus Chrystus w swej Boskiej naturze, modli się do Ojca. Relacje między osobami Boskimi, całkowicie sobie równymi, nie dadzą się opisać żadnym ludzkim pojęciem. Owszem, na Górze Tabor uczniowie ujrzeli przez chwilę Boską naturę Pana Jezusa, która przebijała się niejako przez naturę ludzką. To oczywiście nie jest dostępne nikomu, nie jesteśmy Bogiem. Pan Jezus z różnych przyczyn chciał, aby Jego chwała stała się fizycznie widoczna. Ale światło, którym promieniuje, pokazuje też, czym jest Jego modlitwa. W ludzkiej naturze Pana Jezusa rodziła ona tak silną więź z Ojcem, że czasem wyrażała się ona w sposób widzialny.

Przemiana która następuje w ciele Pana Jezusa mówi nam o tym, czego doświadcza każdy człowiek w trakcie modlitwy, choć nie tak intensywnie. Nasza natura jest bowiem, w odróżnieniu od Jego, naruszona grzechem, nie możemy na ziemi osiągnąć takiego zjednoczenia z Ojcem jak Jezus. Boże życie przenika nas jednak zawsze, gdy znajdujemy się w stanie łaski, zaś w trakcie modlitwy pozwalamy Bogu działać w nas z większą mocą. W wyjątkowych wypadkach powoduje to jakąś widzialną zmianę fizyczną. Zazwyczaj nie odczuwamy nic szczególnego na poziomie fizjologicznym i emocjonalnym, bo relacja z Bogiem jest duchowa. Tym niemniej Bóg dotyka całej naszej osoby, a więc również ciała, które z duszą tworzy w tym świecie jedność. Nie byłoby dobrze oczekiwać niezwykłych reakcji naszego ciała w trakcie modlitwy. Ale warto być świadomym, że Bóg chce nas przemieniać całych. W praktyce może to oznaczać, że Boża łaska przenikająca mnie w czasie modlitwy sprawia, że na przykład choroba fizyczna staje się łatwiejsza do zniesienia, bo odkrywam, że może mnie ona prowadzić do zjednoczenia z krzyżem Jezusa. Innym razem modlitwa pomoże mi lepiej zrozumieć własną godność, która odnosi się również do mojego ciała. Może podejmę wówczas postanowienie co do swoje stylu życia i zachowania, a tym samym całym sobą zbliżę się bardziej do Boga.

„Jego odzienie stało się lśniąco białe”. Modlitwa zmienia człowieka, ale nie tylko jego. Kiedy się modlę, Boża łaska udziela się światu wokół mnie. Czy da się to zobaczyć i zmierzyć spektroskopem? Raczej nie, ale kto ma zwyczaj modlitwy jadąc autobusem, stojąc w kolejce czy idąc ulicą, wie, że ona promieniuje, nawet jeśli nikt jej nie widzi. I przynosi skutek.