Fragmenty "Mały Bóg w wielkim mieście", zbioru niekonwencjonalnych refleksji na temat Bożego Narodzenia, przedstawionych w barwnym i oryginalnym stylu
Paolo Curtaz Mały Bóg w wielkim mieście ISBN: 978-83-7580-200-9 |
Nie mówię tego ja, mówi o tym Pismo.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel”, to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus (Mt 1, 18-25).
Życie Józefa jest uwarunkowane snami, jest naznaczone przez noc.
Oczywiście, podświadomość nie została jeszcze „odkryta” i dobry Freud jeszcze nam nie wyjaśnił, że sny są połączeniem między świadomością i podświadomością, lecz Biblia już wtedy miała pewną intuicję.
Sen ma wiele wspólnego z tajemnicą, z Bogiem, z głęboką relacją, ponieważ rzeczywistość nie jest ograniczona do tego, czego doświadczamy lub co widzimy.
Bóg przekazuje swoje dary we śnie (por. Ps 127, 2), spotyka Jakuba (por. Rdz 28, 10nn), dopada uciekającego Eliasza (por. 1 Krl 19, 1nn). We śnie możemy mieć czasami percepcję jakiegoś innego miejsca.
W każdym razie sen charakteryzuje wybory Józefa.
Od samego początku.
opr. ab/ab