Fragmenty "Mały Bóg w wielkim mieście", zbioru niekonwencjonalnych refleksji na temat Bożego Narodzenia, przedstawionych w barwnym i oryginalnym stylu
Paolo Curtaz Mały Bóg w wielkim mieście ISBN: 978-83-7580-200-9 |
Padał śnieg, gdy poszedłem pieszo do klasztoru, aby odmówić nonę razem z benedyktynkami. Jest to jeden z plusów mieszkania w sąsiedztwie świętych! Nie będę ci opisywał krajobrazu, by nie wzbudzać w tobie uzasadnionej, choć niezbyt świątecznej zazdrości.
Teraz się z tobą pożegnam, drogi czytelniku.
Nie wiem, czy udało mi się pomóc ci odkryć na nowo Boże Narodzenie, ale bardzo mi zależało, by skończyć ten „poradnik”, zanim święta całkiem znikną, a ich miejsce zajmą przyzwyczajenia i nuda.
Mam nadzieję, że zrobiłeś już szopkę, jak św. Franciszek w Greccio, aby przypominała biednym pasterzom, głównym bohaterom, że to do nich przyszedł Bóg. I żeby — jak myślę — zasugerować krzyżowcom, że nie warto udawać się do Ziemi Świętej, by skakać sobie do gardeł: Betlejem jest wszędzie, gdzie pozwalamy narodzić się Chrystusowi.
I że postarałeś się o drzewko, najlepiej ekologiczne, i że umieściłeś na nim piękne ozdoby, bombki i świecidełka. Drzewko jest tradycją pochodzącą z Europy Północnej, związaną z kultami pogańskimi, jednak chrześcijanie „ochrzcili” je, wieszając na nim szklane kule podobne do hostii oraz światełka, by przypominały o światłości, która jaśnieje w ciemnościach.
I zrób też prezenty, przypominając obdarowanym, że Bóg jako pierwszy stał się darem.
I zwróć uwagę twojej córeczce, że Święty Mikołaj nie ma nic wspólnego z Coca Colą, ale że był biskupem, bardzo kochał dzieci i jest tak szczęśliwy z Jezusowego przyjścia na świat, że przynosi dzieciom podarki. To bardzo mocne: urodziny obchodzi Jezus, a prezenty dostajemy my, dzieci!
A poza tym, jeśli chcesz, zbierz całą twoją rodzinę i zjedzcie wspólnie posiłek, pamiętając, by zaprosić Tego, który obchodzi swoje święto.
A kiedy pójdziesz na Pasterkę do wypełnionego po brzegi kościoła (ja nie, dla mnie to naprawdę zbyt wiele, pójdę jutro wcześnie rano), wysłuchaj śpiewów i czytań, i przymykając oczy, pomyśl, że Bóg prosi, by mógł się narodzić w twoim sercu.
Jeśli zaś twoje Boże Narodzenie będziesz spędzał wśród łez i krwi, nie rozpaczaj, jeśli potrafisz.
Bóg wie, co czujesz, i mówi: dla ciebie narodził się Zbawiciel.
Twoje życie jest mimo to trudne jak życie pasterzy, ale nie jesteś sam, wierz mi.
opr. ab/ab