Fragmenty książki "Żywy czy martwy? Sens zmartwychwstania Jezusa", będącej zbiorem historii ludzi, którzy uwierzyli w zmartwychwstanie Jezusa
Choć Jezus żył dwa tysiące lat temu, Jego postać wciąż zajmuje wyjątkowe miejsce w historii ludzkości. Wielkie osobistości, jak George Washington czy Napoleon Bonaparte, pamięta się jeszcze kilkaset lat później; można się spodziewać, że takich ludzi, jak Albert Einstein czy Martin Luther King będzie się podziwiać jeszcze za parę stuleci. Ale czy jest ktokolwiek inny, kogo urodziny dwa tysiące lat po fakcie obchodzimy jako narodowe święto w prawie dwustu krajach na świecie, w każdym zakątku naszej planety?
Dziś ponad dwa miliardy ludzi — jedna trzecia populacji świata — przyznaje się do tego, że są uczniami Chrystusa. Jego narodziny stały się punktem, od którego w świecie zachodnim rozpoczyna się kalendarz; Jego nauczanie wpływa na wizję systemu sprawiedliwości społecznej; pamięć o Jego śmierci ma wpływ na stosowane przez nas terminy naukowe. Wiara w Niego inspiruje zwykłych ludzi do dokonywania niezwykłych rzeczy — odkrywca sir Francis Drake, naukowiec Izaak Newton, walczący o przyznanie wszystkim jednakowych praw Martin Luther King, pracująca na rzecz ubogich Matka Teresa z Kalkuty i inni od Jezusa właśnie czerpali swe inspiracje.
Jednak chociaż niezaprzeczalnie jest On kimś wielkim, a w naszym społeczeństwie wzrasta zainteresowanie sprawami duchowymi, potęguje się też ignorancja odnosząca się do Jezusa — przykładem tego jest niewinne pytanie pewnego małego chłopca, który zastanawiał się, dlaczego Jemu, założycielowi religii chrześcijańskiej, nadano imię, którego używa się wtedy, gdy ktoś przysięga? Wielu ludzi przestaje wierzyć w Jezusa wtedy, gdy zaczynają dorastać i wyzbywają się wiary w św. Mikołaja, a potem, już jako dorośli, nigdy nie powracają myślą do tego najbardziej wpływowego Człowieka, jaki kiedykolwiek żył na ziemi.
Czy ty też zaliczasz się do tej grupy?
opr. aw/aw