Fragmenty książki "Świadectwa obecności Aniołów w naszym życiu", zebrał i opracował ks. Marian Polak CSMA
Zebrał i opracował ks. Marian Polak CSMA Świadectwa obecności Aniołów w naszym życiu |
19 lipca 1989 r. wydarzyła się katastrofa lotnicza samolotu linii United Airlines, lecącego z Denver do Chicago. Na skutek awarii jednego z silników i utraty panowania nad systemem hydraulicznym pilot po 45 minutowej walce z utrzymaniem w równowadze maszyny wylądował awaryjnie na lotnisku w Sioux City w stanie Iowa. Samolot przy lądowaniu zahaczył prawym skrzydłem o ziemię, nastąpił wybuch i tocząc się dalej rozbił się w kawałki. Z 282 pasażerów i 11 osób załogi poniosło śmierć ponad 100 osób. Jeden z uratowanych, Roman Popielak, konsultant hydrogeolog, ocalał. Oddajmy mu głos.
„Potworny hałas łamanego metalu, jakiś głośny huk i pomarańczowe błyski za oknami — to wszystko, co zapamiętałem z tych sekund. Nic w tym momencie nie myślałem i nie pamiętam, abym był przerażony. Strach nastąpił później, kiedy w ciemnym samolocie, a raczej w jego resztkach, wisząc głową na dół, poczułem gryzący dym. Odpiąłem pas i nagle znalazłem się kompletnie zdezorientowany. Ludzie nawoływali się i oczywiście chcieli wyjść z wraku. Pod stopami zobaczyłem okna, a za nimi płomienie. Dym był coraz bardziej gryzący i gęsty. Zacząłem się posuwać przez zwały bagażu w kierunku światła, ale ktoś mnie ostrzegł, że to światło to są płomienie. Coraz trudniej było oddychać. Zacząłem na kolanach iść w kierunku kadłuba samolotu. Wkrótce powietrze stało się czyste i przez wyrwę w kadłubie wyszedłem w pole kukurydzy... Nie miałem w tym momencie najmniejszego pojęcia, że siedząca obok mnie matka i jej dwoje dzieci zginęli. Nie wiedziałem też, że siedzący obok mnie starsi, mili państwo już nie żyją... Nie do zapomnienia są słowa kapelana wypowiedziane w czasie mszy w kaplicy uniwersyteckiej następnego ranka po tragedii: »Zostaliście uratowani nie bez celu. Waszym zadaniem jest poprzez modlitwę i pokorę ten cel odnaleźć i wypełnić zgodnie ze swoim sumieniem zadanie, które Bóg wam wyznaczył«ł.
Matka uratowanego, przesyłając ten tekst, dodała: „Jeśli dokładnie wczyta się w ten opis, to jeden szczegół zwraca uwagę: kto zwrócił uwagę synowi w płonącym samolocie, aby zmienił kierunek wycofywania się? Ja przez całe życie modliłam się i modlę w jego intencjił.
Redakcja: Nie mamy wątpliwości, że to Anioł Stróż Romana dopomógł mu w ocaleniu życia. Zwróćmy także uwagę, jak wielką rolę odgrywa modlitwa o błogosławieństwo Boże dla drugich. Pani Helenie, matce ocalałego Romana, dziękujemy za przesłany opis.
opr. aw/aw