Komentarz do liturgii słowa

« » Maj 2023
N P W Ś C P S
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
  • Inny Kalendarz

Piątek 19 maja 2023

ks. Bartłomiej Kuźnik

Zwarcie

Nie chcieli być prorokami, opierali się końca. Ale ogień tej miłości ich uwiódł/pokonał/porwał. Izajasz/Jeremiasz/Ezechiel/12Mniejszych. Poszli w to. Zauroczeni Bogiem zaczęli rozumieć Jego cierpienie. Nauczyli się z Nim współodczuwać. Jeśli płakali, to dlatego, że płakał w nich Bóg. Jeśli krzyczeli, to dlatego, że krzyczał w nich Bóg. Gdy świat tańczył - oni tonęli w smutku, gdy płakał z przerażenia – nieśli pocieszenie. 

Pierwszym przyjacielem proroka jest Stwórca. Kiedy ludzkość rani serce Boga, prorok przez łzy chce podnieść krzyk. Jest zawsze rozdrażniony, gdy świat przyklaskuje oszustom. Jego głos jest rzadko miły czy pieszczotliwy. Owszem – przynosi pocieszenie, ale jego słowa często uderzają jak biczem, wydają się potworne, bo ich zadaniem jest wstrząsnąć, a nie tylko pouczyć.

Kiedy świat wydaje się nam miejscem dumnym i pięknym – prorok przypomina o namierzonych przez siebie miejscach zgorszenia. Sprzeciwia się nam potępiając nasze zwyczaje i założenia, nasze święte zadowolenie i rozwadnianie zasad. Usta proroków to ostrza mieczy. Bóg nazywa ich „zaostrzonymi strzałami” wyjętymi z Jego kołczanu (Iz 49,2). 

Prorok rzadko śpiewa. Częściej poddaje surowej naganie. Jego język jest jasny i gwałtowny, karcący i pocieszający, szorstki i pełen współczucia. To naprawdę jeden łańcuch przeciwieństw. Wystarczy przewertować ich księgi. Weźmy Ozeasza. Raz – że aż dech zapiera: „Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go” (Oz 11,4). A w odległości 7 rozdziałów: „Izrael jest uparty jak narowista krowa” (Oz 4,16).

Warto to wziąć na klatę. Nie ulec pokusie obrócenia się na pięcie i wyjścia z K(k)ościoła, bo prorok fuknął. Ozeasze są wśród nas. Poznać ich po tym, że nie tyle widzą to, co wiedzą, ale wiedzą, co widzą. Najczęściej są w cieniu i bez v(b)logów. Odsłaniają przed nami przyszłość, abyśmy dobrze poprowadzili teraźniejszość. Zawsze widzą więcej. 

O tym jest ta Ewangelia. O zwarciu miłości z obojętnością, prawdy z kłamstwami świata, wolności z nałogami, wolnej miłością i posłuszeństwem majowej Maryi z upartą, „narowistą krową”, która się nie chce nawrócić.  

Ale jakże piękne jest się chcieć nawrócić i powiedzieć: Oto ja służebnica Pańska, oto ja sługa Pański. Niech mi się stanie jak chcesz. Powiedzieć to szeptem do siebie, w pędzącym przez miasto tramwaju, na zjeździe z S7-ki, w korpo-windzie ruszającej na szóste, w konfesjonale w Gorzowie i w czasie ogłoszeń parafialnych na Służewie, w Brzegu i Mławie...   

Tej radości Ci już nikt/nic nie odbierze. 
 

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.