Pierwszy świadek zmartwychwstania, kobieta o imieniu Maria Magdalena, była osobą wypróbowaną. Miała takie życie jakie miała, a jednak zniosła ciężar samej siebie i wyszła z dołka, chwytając się dłoni Chrystusa. Biografia Marii Magdaleny, co prawda nie do końca rzetelna historycznie, jak też inne fragmenty dobrej nowiny wspominają o jeszcze większych próbach, jakie musiała przejść ta tajemnicza kobieta. Wszystkie one z pewnością przyczyniły się do zajęcia pierwszej pozycji przy pustym grobie Jezusa. Według ewangelii najtrudniejszym z moralnych egzaminów dla Marii Magdaleny było wytrwanie pod krzyżem w chwili agonii Chrystusa. Oto ginie Pan, który wcześniej jej ocalił życie. Z kolei kroniki pierwszych chrześcijan opowiadają, że po zmartwychwstaniu Jezusa, wściekli Żydzi robią wszystko, aby zatrzeć ślady po Jego istnieniu. Najpierw muszą pozbyć się naocznych świadków zmartwychwstania. Konsekwentnie tropią Marię Magdalenę. Dopadają ją w końcu, pakują do dziurawej łódki i puszczają na morze. To pewna śmierć. Jakimś cudem kobieta przeżywa. Chybotliwa łódeczka nie zatonie lecz dotrze do wybrzeży współczesnej Francji. W miejscowości La Saint Baume do dziś istnieje ciche, urokliwe sanktuarium, w którym pokutnica Maria Magdalena, ocalała z rozszalałych fal miała spędzić ponad trzydzieści lat przed śmiercią.
Depozytu wiary nie powierza się osobom chwiejnym lub kapryśnym. Wypróbowanie kandydata do chrztu jest stałym elementem katolickiej formacji. Kto aspiruje do ewangelii, musi pozytywnie zdać moralny egzamin, którego zewnętrzne kryteria są powszechnie znane. Zaskakujący scenariusz życia albo zawód bliskim człowiekiem, gorzkie uczucie, bo publiczny autorytet okazał się być spłukanym zerem, a genialna inwestycja - fiaskiem. Co jest istotą stanu próby? Po co Pan do niej dopuszcza? Zawsze chodzi o pierwsze przykazanie. Człowiek pragnie oddać się Bogu ale z ukrytą intencją - żeby moc Stwórcy wyręczyła jego ludzkie siły i by Jezus pobłogosławił odtąd życiem lekkim, łatwym lub przyjemnym. W takim porządku myślenia wiarą Bóg ma być na służbie człowieka. Pan zatem dopuszcza próbę, aby zmienić ten stan rzeczy. To ludzie istnieją po to, aby Boga szukać, kochać Go i Mu służyć. Tylko wtedy sami czują się spełnieni. Pierwsze przykazanie Dekalogu jest gwarantem chwały Boga, ale też sensu każdej ludzkiej egzystencji. Ponury cień nicości zdominował serce zachodniej cywilizacji dopiero wtedy, gdy odważono się podważyć absolutną pozycję pierwszego przykazania.
Jan apostoł zapamiętał i opisał drobny szczegół z poranka zmartwychwstania. Maria Magdalena stoi jako pierwsza u progu pustego grobu, lecz nic nie widzi i niczego nie pojmuje (por. J 20, 11). Musi wykonać znaczący ruch wokół osi własnego ciała, jakby odwracała się od siebie w stronę Ogrodnika. Tak niepozorny, fizyczny manewr zakończy okres trzydniowej próby wiary oraz ciemności. Paweł z Tarsu usiłuje streścić istotę chrześcijaństwa mówiąc, że wszyscy zostali powołani w Chrystusie nie według miary ludzkiej, ale zgodnie z oceną zapisaną w Bożym indeksie (por. 2 Kor 5, 16). Człowiek dla człowieka byłby zbyt okrutnym egzaminatorem, a Panu wystarczy, by ludzie umieli rezygnować z własnego pierwszeństwa. Wtedy można wejść do Kościoła za Marią Magdaleną, przekraczającą próg pustego grobu.
Wyglądaj nadejścia czasu próby. Bez obaw, gdybyś zdawał egzamin z własnej inteligencji, zostawiono by cię na drugi rok w oślej ławce. Z Chrystusem natomiast wkroczysz w ogień, lecz nie spali cię. Oddasz wszystko, a nie będziesz pusty.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.