Dobre przeżywanie postu i choroby

Jezus wskazuje na konieczność powiązania postów z Jego osobą: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć”. Panem młodym jest On, Jezus. Jego obecność i bliskość są dla chrześcijanina źródłem radości. Dlatego dniem świętowania jest niedziela jako pamiątka zmartwychwstania. Zabranie Jezusa jest powodem do smutku, a dniem Jego zabrania jest piątek. Dlatego też ten właśnie dzień tygodnia jest czasem postu. Post to rezygnacja z czegoś, z jakiejś wartości, na rzecz wyższej wartości. W tradycji chrześcijańskiej podstawowym wyrazem postu jest ograniczenie w posiłkach, zarówno co do ich ilości, jak i jakości. W piątek nie spożywamy potraw mięsnych. Post nie jest ani treningiem samodoskonałości, ani przejawem wegetarianizmu, ale jest zjednoczeniem z Jezusem, który w piątek cierpiał i poniósł śmierć na drzewie krzyża.

Podobnie jak na post można też spojrzeć na chorobę. Jest ona czymś, co ogranicza człowieka. Nie jest jednak samoograniczeniem jak w przypadku postu, ale faktem, który zwykle spada niezależnie od ludzkich działań. Do choroby można podejść jak do postu. Może być ona czasem duchowego zjednoczenia z Jezusem, który także doświadczał cierpień. Dziś odbywa się doroczna, ogólnopolska pielgrzymka osób chorych na Jasną Górą. Wiele z nich, szczególnie w ramach wspólnoty Apostolstwa Chorych, stara się przeżywać swoje choroby i cierpienia w zjednoczeniu z Panem. Czynią to w oparciu o drugi warunek przynależności do wspólnoty Apostolstwa Chorych: „znosić cierpienie cierpliwie, po chrześcijańsku, w zjednoczeniu z Jezusem”.  

W ramach pierwszego czytania z Księgi proroka Amosa słyszymy o odnowieniu życia po czasie klęski i cierpienia: „Oto nadejdą dni – mówi Pan – gdy będzie postępował żniwiarz zaraz za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą w niego opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski – odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jedli z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem – mówi Pan, twój Bóg”. W pierwszym znaczeniu chodzi tu o wyzwolenie Izraelitów z niewoli babilońskiej. W drugim, głębszym rozumieniu tego tekstu jest tu zapowiedź czasów nadejścia Mesjasza, który przyniesie odnowę. Dla chrześcijan stało się oczywiste, że początek ery mesjańskiej nastąpił wraz z przyjściem Jezusa na ziemię. Rozpoczęło się budowanie królestwa niebieskiego, które w pełni objawi się w czasach ostatecznych. Istotą królestwa będą obfitość i szczęście zapowiadane w Księdze Amosa. Można przybliżać królestwo Boże przez czyny miłości. Posty i cierpienia, przeżywane z łączności z Jezusem, także przyczyniają się do przybliżania tegoż królestwa. Tak to rozumieją m.in. członkowie Apostolstwa Chorych. Trzeci warunek przynależności do wspólnoty zawiera następujące słowa: „ofiarować swe cierpienia Bogu w intencji przybliżenia Królestwa Bożego”.

Dla dobrego przeżywania postu i własnej choroby potrzebne jest zaangażowanie woli. W przypadku postu człowiek własną wolą podejmuje decyzję o rezygnacji z określonych potraw lub o ograniczeniu ilości posiłków. W przypadku choroby nie chodzi o pragnienie cierpienia (byłoby to cierpiętnictwo), ale o przyjęcie cierpienia z poddaniem się woli Bożej, o czym mówi pierwszy warunek przynależności do Apostolstwa Chorych: „przyjmować cierpienie z poddaniem się woli Bożej”. O roli woli we właściwym podejściu do choroby wiele pisał ks. Wawrzyniec Willenborg, który 100 lat temu założył w Holandii pierwszą wspólnotę Apostolstwa Chorych. Zaakceptowanie własną wolą faktu choroby nie oznacza rezygnacji ze współpracy z medycyną, ale wyraża zgodę na zaistniałą sytuację, z zawierzeniem siebie Opatrzności Bożej.   

Dobre przeżywanie postu i choroby to takie, które dokonuje się w łączności z Jezusem z intencją przybliżania królestwa niebieskiego.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama