Komentarz do liturgii słowa

« » Sierpień 2022
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
  • Inny Kalendarz

Piątek 5 sierpnia 2022

Czego ty właściwie chcesz?

1. „Jeśli ktoś chce pójść za Mną…”. Jeśli chcesz... Jezus nie zmusza. Zaprasza, wzywa, pociąga. Naśladowanie Jezusa jest aktem wolności. Mimowolnie naśladujemy tylu ludzi. Powtarzamy zasłyszane opinie, ulegamy presji medialnych guru. Dajemy się często wodzić za nos byle komu i byle czemu. Ludzie z komórkami w rękach dają się prowadzić tym, którzy ich uwodzą filmikami, złotymi myślami, sensacją, seksem, szaleństwem, emocją. A Jezus proponuje coś co idzie totalnie pod prąd całej tandety i blichtru tego świata. Wolność jest po to, aby dać się poprowadzić w dobrą stronę. By wybrać drogę (czyli ograniczenie) i na tej drodze wzrastać ku pełni, ku miłości, ku wieczności. Także wtedy, gdy na tej drodze spotkamy kamienie, które będą nas raniły. Bo „wia­ra jest wtedy, je­że­li ktoś zra­ni nogę ka­mie­niem i wie, że ka­mie­nie są po to, żeby nogi nam ra­ni­ły”.

2. „..niech się zaprze samego siebie…”. Zanegować siebie? Zrezygnować z własnych ambicji czy planów? O co tu chodzi? Do naszego „ja” przyklejonych jest wiele spraw, tak wiele pożądań, pragnień, które ciągną nas w różne strony. Im bardziej ulegamy zachciankom naszego nienasyconego „ja”, tym większy czujemy głód. Karmimy duszę fastfoodami i dlatego czujemy niedosyt. Trzeba w jakimś sensie zanegować siebie, aby siebie odnaleźć. Trzeba uwolnić się od prymitywnego narcyzmu, od lęku o siebie. Trzeba zobaczyć, że centrum mojego życia leży poza mną. Jest w innych, w Innym. Ja przekreślone jest wolne, aby kochać. 

3. „…niech weźmie krzyż swój…”. Każdy z nas ma swój krzyż. Czyli swoje powołanie, swoją miłość. Swój ciężar do uniesienia, swoją cenę do zapłacenia za wierność. Niepowtarzalną drogę miłości, która wymaga dania życia. Po kawałku, dzień po dniu, krok po kroku. Aż po dar całkowity z siebie. Celem krzyża nie jest cierpienie, ale miłość. Owszem miłość, które czasem boli.

4. „…niech Mnie naśladuje”. Wszystkie poprzednie kroki zmierzają do tego. Do naśladowania Jezusa. Kochać tak jak On. Wiernie, do końca, po krzyż. Rzecz w tym, aby zgodzić się roztrwonić swoje życie dla Niego. Kochać innych ze względu na Niego. W Nim odnajdywać miarę miłości. Z Nim stracić życie, aby je odnaleźć.

5. Czy tak chcesz?  Nie trzeba się spieszyć z odpowiedzią. Ale jak mówi inny poeta, „po pewnym czasie zaczynamy rozumieć, że jedyne wyjście to zaczepić się o krzyż. Po pewnym czasie już wiemy, że najskuteczniejsze jest przybicie”.