Fragmenty książki "Kościół dla średnio zaawansowanych"
Szymon Hołownia Kościół dla średnio zaawansowanych |
|
Jest to pieszczotliwe określenie Absolutu. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że używają go wyłącznie dzieci. Księża wyznają, że zdarzają im się penitenci nawet pięćdziesięcioletni, którzy od czasów pierwszej komunii wciąż spowiadają się z tego, że „obrazili Bozię”, „mówili brzydkie wyrazy” oraz wyznają ze skruchą, że „nie poszli w niedzielę do kościółka”.
Wiele zabawnych pomyłek teologicznych bierze się z faktu, że Bozia jest rodzaju żeńskiego. Przy próbach dookreślenia Bozi niewprawny wierny odruchowo zaczyna więc poszukiwanie kobiety najwyżej postawionej w religijnej hierarchii. I w dziewięciu przypadkach na dziesięć dochodzi do wniosku, że taką kobietą musi być Maryja, a stąd już tylko krok do wniosku, że prawdziwe jest równanie: Bozia = Maryja. Które prawdziwe nie jest. Przy okazji warto też może obalić inny mit — otóż ani Maryja, ani św. Józef, ani — jak zdarzyło się mi słyszeć — św. Juda Tadeusz, patron spraw beznadziejnych, nie są Osobami Boskimi, a co za tym idzie, nie wchodzą w skład Trójcy Świętej. Miejsca w tym elitarnym gremium zarezerwowane są bowiem dla Ojca, Syna i Ducha Świętego.
opr. ab/ab