Komentarz do liturgii słowa

« » Październik 2022
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 30 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 1 2 3 4 5
  • Inny Kalendarz

Niedziela 9 października 2022

Singila znaczy dziękuję

W dzisiejszej Ewangelii dziesięciu trędowatych prosi o uzdrowienie. Zatrzymują się z daleka, zgodnie z przepisami Prawa Mojżeszowego. Dziś powiedzielibyśmy, że zachowali dystans społeczny: w przeciwieństwie do trędowatego z piątego rozdziału Ewangelii Łukasza, który podszedł bardzo blisko Jezusa.  Jezus dostosowuje się do zachowania chorych. Tak jak tam Jezus nie uciekł przed trędowatym, a wręcz przeciwnie przez dotyk uzdrowił, tak tu Jezus utrzymuje dystans, w jakim oni stanęli. Jezus rzekł do trędowatych: „Idźcie, pokażcie się kapłanom!” Oni posłuchali i poszli. „A gdy szli, zostali oczyszczeni”. Uzdrowienie na odległość, w drodze, jakby mimochodem, jakby niezauważalne, choć trudno mówić o uzdrowieniu z trądu, że było niezauważalne. Tylko jeden wraca: „wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu”. Wyraża głębokie dziękczynienie i uwielbienie Boga. Następuje smutny komentarz Jezusa odnośnie do widocznego dla wszystkich zachowania uzdrowionych: „Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec”. Jednak dalej słyszymy głęboki komentarz Jezusa odnośnie do tego, czego nie widać na zewnątrz, a co znajdowało się w sercu uzdrowionego: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Tamci też mieli wiarę, bo na słowo Jezusa poszli do kapłanów. To była wiara w moc uzdrawiania Jezusa, w którym widzieli Cudotwórcę. Wiara Samarytanina sięgnęła głębiej, dotarła do samego Boga, którego zobaczył w działaniu Jezusa. Słowa Jezusa można wręcz przetłumaczyć, jak sugerują bibliści: Wstań, idź, twoja wiara cię zbawiła.

Zachowanie Samarytanina wzywa do postawy wdzięczności względem Boga, o której tak często zapominamy. Ilu ludzi modli się w chorobie o zdrowie, a potem, gdy zdrowie wraca, nie dziękują Bogu. Albo zapominają, albo uznają, że zdrowie wróciło dzięki lekarzom i lekarstwom. To, że medycyna pomaga w powrocie do zdrowia, to nie znaczy, że nie ma tym działania Boga. Bóg uzdrawia bezpośrednio i wtedy mówimy o cudzie, albo pośrednio – poprzez działania medyczne, które człowiek podejmuje dzięki rozumowi, który otrzymał od Boga.

Od pewnego czasu modlimy się we wspólnocie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych w Rudzie Śląskiej, gdzie jestem kapelanem, o zdrowie dla jednej z naszych pracowniczek, dotkniętej chorobą nowotworową. Niedawno jej mąż podzielił się ze mną radością, że po kolejnej chemii wyniki okazały się lepsze, a żona poczuła się lepiej. I powiedział mi: „módlcie się dalej, bo robicie tam w kaplicy dobrą robotę, ale dołączcie koniecznie modlitwę dziękczynną, bo – jeszcze przed poprzednią chemią – wyniki były bardzo złe. Już jest za co dziękować”.

Wiele lat temu pojechałem z maturzystami autokarem na Jasną Górę, by modlić się z nimi o światło Ducha Świętego na czas egzaminów dojrzałości. Jeden z uczniów, oszołomiony ilością autobusów, które z różnych stron Polski przywiozły maturzystów, sformułował na parkingu taki komentarz: „tylu dziś przyjechało! Ciekawe, ilu po maturze przyjedzie, by podziękować”. Choć było to ponad dwadzieścia lat temu, to jednak tamto pytanie retoryczne brzmi ciągle w moich uszach.

Kiedy możemy Bogu dziękować? Każda poranna modlitwa jest dobrą okazją, by podziękować Bogu za nowy dzień, bo – jak śpiewamy w pieśni porannej – „wielu snem śmierci upadli, co się wczoraj spać pokładli, my się jeszcze obudzili, byśmy Cię Boże chwali”. Wierzymy przecież w „creatio continua”, czyli w ciągłe stwarzanie. Każdy dzień, każda godzina, każda minuta życia jest darem Boga, podtrzymującego nasze istnienie. Wieczorna pora to dobry czas, by podziękować za wszystkie spotkania, wypełnione zadania i radości. I ofiarować je dobremu Bogu, o czym śpiewamy w pieśni wieczornej: „Wszystkie nasze dzienne sprawy, przyjm litośnie Boże prawy”.

Najpiękniejszym jednak czasem dziękowania Bogu jest Eucharystia. Cała Msza święta jest dziękczynieniem, zgodnie z grecką etymologią słowa Eucharystia, które znaczy: dziękczynienie. Nawet we współczesnym języku greckim ευχαριστώ (eucharisto) – znaczy po prostu „dziękuję”. Idąc na Mszę, idę powiedzieć Bogu: dziękuję.  Dwa momenty we Mszy są szczególnie ukierunkowane na dziękowanie Bogu. Pierwszy to prefacja, na początku której celebrans śpiewa: „dzięki składajmy Panu, Bogu naszemu”. Każda prefacja podaje ważne motywy naszej wdzięczności. Drugim momentem dziękczynienia jest czas po Komunii. Jest to chwila uwielbienia i dziękowania. Taki charakter mają pieśni wtedy śpiewane. Na przykład: „Dzięki o Panie, składamy dzięki, o wszechmogący nasz Królu w niebie”. 

Wdzięczność Bogu prowadzi do postawy dziękowania ludziom. „Dziękuję” to proste, ale jakże ważne słowo: słowo, które uświadamia, ile dobra otrzymujemy od bliźnich, słowo, które buduje więzi między ludźmi, słowo, które rodzi uśmiech na twarzy: zarówno osoby, która je wypowiada, bo czuje się obdarowana, jak i osoby, która je słyszy, bo widzi, że jej trud i dobro zostało dostrzeżone.

Niedawno z pracownikami naszego Ośrodka odbyłem pielgrzymkę do maryjnych sanktuariów Małopolski. Dotarliśmy na odpust ku czci Matki Bożej Bolesnej w Limanowej. Bazylika była wypełniona dziećmi, bo im była dedykowana ta Msza święta. Przewodniczył jej Biskup Mirosław Gucwa, pochodzący z niedaleko od Limanowej położonej Pisarzowej, a pracujący jako misjonarz od 1992 roku w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie został wyświęcony na biskupa. Ksiądz Biskup wygłosił podczas Mszy świętej piękne kazanie do dzieci. Miał z młodymi słuchaczami niezwykły kontakt. Mówił o sprawach prostych i podstawowych. Opowiedział między innymi o pięknym zwyczaju, panującym wśród ludności tubylczej jego diecezji w Afryce. Na pozdrowienie: „dzień dobry” osoba pozdrawiana odpowiada „singila”, co znaczy „dziękuję”. Nawet, jeśli dziecko pozdrawia dorosłego, a uczeń nauczyciela – pozdrawiany odpowiada „singila”. Bo nie tylko słowa pozdrowienia, ale samego człowieka, który pozdrawia – przyjmuje się tam jako dar. A wobec daru nie pozostaje nic innego jak wyrazić z serca płynącą wdzięczność.  

Dobro od Boga to dar, dobro od człowieka to dar. Naszą odpowiedzią na dar niech będzie… „singila” albo… „eucharisto” albo po prostu… szczere „dziękuję”.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.