Autor Ewangelii Mateuszowej umieścił w swoim dziele wiele wypowiedzi, w których Jezus kładzie nacisk na owoce, a więc na konkretne postawy. Dopiero one są znakiem, że słowo o Królestwie Bożym dotarło do głębi umysłu i serca, a nie tylko zostało powierzchownie usłyszane. Czyż nie jest czasami tak, że słowa Ewangelii są czymś w rodzaju zewnętrznej, cienkiej warstwy cukru pudru na cieście? Może nawet modyfikuje ona nieco smak biszkoptu, ale wnętrze ciasta nie jest przez nią dotknięte.
Przypowieść o winnicy bazuje na ówczesnej ekonomicznej sytuacji w Palestynie, gdzie wielkie latyfundia należały do obcych właścicieli, którzy je wynajmowali okolicznym rolnikom w zamian za określoną część plonów. Winnica, o której opowiada Jezus, jest jednak wyjątkowa, ma szczególne cechy: została wcześniej pieczołowicie i z wielką miłością przygotowana przez właściciela, który wykonał wszystkie konieczne prace, by mogła przynosić dobre plony. Już ten fakt świadczy, że przypowieść o winnicy dotyczy relacji Boga do Izraela, a szerzej – Boga do ludzi. W mistrzowskim szkicu Jezus obrazuje w tej przypowieści całą historię zbawienia. Świat, którego człowiek nie stworzył, ale zastał, zawiera wszystko, co niezbędne do dobrego, godnego życia. Został człowiekowi oddany w dzierżawę. Jednak ten dzierżawca bardzo szybko zapragnął być „jak Bóg” i poczuł się panem świata, który sam może określać dobro i zło. Fundamentalna prawda o Stwórcy i stworzeniu przekazana przez Bożych posłańców (proroków) została zlekceważona, a oni sami – zelżeni, gdyż napominali, że człowiek nie jest i nigdy nie będzie Stwórcą, ale jedynie stworzeniem .
Jednak historia zbawienia nie kończy się klęską Boga. Chociaż ostatni Boży Posłaniec – Boży Syn został osądzony jako nieprzydatny, a nawet szkodliwy element, którego trzeba się pozbyć, by w końcu nic nie stało na przeszkodzie do zbudowania nowego lepszego świata, to jednak właśnie Jego śmierć oznacza całkowity zwrot w historii zbawienia. Królestwo Boże ostatecznie wyda swoje owoce, chociaż mogą się one nie ukazać w życiu tych, którzy myślą, że niezależnie od tego, jak postępują, mają w nim pewne miejsce. Naród wydający owoce królestwa to ci, którzy ciesząc się plonami Bożej winnicy, potrafią jednak uznać prawa jej Gospodarza.