O przebiegu życia świętego Ignacego z Antiochii nie wiadomo zbyt wiele. Powszechnie znane jest jego heroiczne męczeństwo, ale biografia ukrywa się w cieniu odległej historii. Pewne jest to, że po samym Piotrze apostole oraz Ewodiuszu, został wybrany na trzeciego biskupa wielkiej Antiochii. W epoce dramatycznych prześladowań za rządów cesarza Trajana, Ignacy będzie uwięziony, a następnie zamęczony. On sam pozostawił Kościołowi listy, a w zasadzie dzienniki męczeństwa. Ale dlaczego biskup antiocheński nie usiłował pójść na jakiś układ z Trajanem, który poza dręczeniem chrześcijan miał jako władca nawet dużo plusów. Cezar był światły, inteligentny, dobrze rządził imperium rzymskim, rozwinął potęgę państwa, budował nowe akwedukty oraz teatry na igrzyska. Biskup Ignacy w końcu mógłby się z nim jakoś ułożyć. W ramach wdzięczności, Trajan zgodziłby się może, by chrześcijański lider religijny, pokropił wodą święconą nowo otwarty cyrk albo termy? I koniec męczeńskiego dramatu. Piękne podanie starożytnego Kościoła wspomina, że to Ignacy z Antiochii był właśnie tym dzieckiem, które Chrystus postawił za wzór przed uczniami, przepychającymi się łokciami o to, kto między nimi jest największy.
Wszelkiej maści politycy albo celebryci, lubią mieć religię na zdjęciu obok siebie. Nakładają eleganckie garnitury, dopinają krawat pod otyłą szyją i myślą, że katolicyzm to ozdobna broszka w klapie marynarki. Z jednej więc strony zrobią wszystko, by widzom teleranka udowodnić, jak przestarzały jest głos Dekalogu i sumienia. Głosują bez oporu nad dowolnością aborcji albo eutanazji, pozwalają młodzieży hodować marihuanę w ogródkach, na wiecach wyborczych mężczyznom rozdają piwo i prezerwatywy. Gdy jednak capstrzyk dobiega końca, czas ustawić się do zdjęcia, na którym obok wójta, obiektyw fotografa musi objąć również i plebana. W społeczeństwie Europy, poza formalną nazwą, w istocie wytrzebiono publiczne stowarzyszenia chrześcijańskich demokratów. Za to na poświęcenie europejskiego parlamentu, wciąż należy zapraszać biskupów. Każdy lewoskrętny polityk bez zająknięcia wyrecytuje potem znaną, a pustą regułkę: Kościół pełni niezastąpioną rolę kulturalną i społeczną, podobnie jak agencja rewitalizacji zabytków na starówce albo fundusz opieki nad bezdomnymi artystami.
Pewien faryzeusz, pewnie znany lecz nie wymieniony z imienia w ewangelii, co prawda zaprasza Jezusa do domu na obiad, ale w sercu skrywa pokrętne zamiary. On nie pragnie wcale uczyć się od Mistrza. Wszystko, czego chce, to chytrze wkręcić Jezusa, by sam zapisał się na członka faryzejskiego stronnictwa (por. Łk 11, 37). Gra jednak toczy się w istocie o zamianę żywej wiary, którą przynosi Chrystus, na religijną formalność, w jakiej pławią się faryzeusze. Wszędzie tam, gdzie chrześcijaństwu amputuje się jego ewangeliczną świeżość, pozostawiając sztuczną kończynę tradycyjnej symulacji, wyrządza się szkodę zarówno duszy ludzkiej, jak i samemu życiu publicznemu (por. Rz 1, 18). Człowiek ostatecznie zwariuje, jeśli prawdzie nałoży się pęta.
Tak, katolicyzm bez wątpienia jest pożyteczny w edukacji, kulturze i polityce, ale nie to jest jego celem. Dlatego też zdrowy Kościół, za cenę jakiejkolwiek obecności w przestrzeni publicznej, nigdy nie wyrzeknie się prawa do wolności religijnej. Chrześcijaństwo może służyć społeczeństwu na tyle, na ile władza szanuje prawo Kościoła do formacji sumienia i ducha każdego człowieka, który chce praktykować wiarę. Nie gódź się nigdy, by być katolicką dwórką na salonach współczesnych celebrytów. Stawaj gotów nie do selfie z premierem lecz do ochrony życia od poczęcia, aż do śmierci, wolności religijnej i pokoju między ubogimi ludźmi dobrej woli. Nic więc nie stanie się, jeśli przestaną cię zapraszać do mediów. Natomiast stracisz wszystko, lekceważąc świadectwo.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.