Dwa tygodnie temu jeden z pracowników naukowych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zaatakował w liście otwartym do rektora uczelni teologię. Autor listu uznał, że teologia nie jest nauką. Stwierdził, że w czasach, gdy przyznaje się Nobla z fizyki, na uczelniach nie może być dla analiz teologicznych. Rektor Uczelni stanął jednoznacznie w obronie naukowości teologii oraz jej miejsca w nowoczesnych uniwersytetach.
Jednak temat zarzutów wobec teologii nie kończy się. Ma bowiem szerszy kontekst. Wpisuje się w debatę nad miejscem lekcji religii w szkołach. Jednym z problemów teologii na uczelni jest to, że niewielka ilość studentów podejmuje ten kierunek. Zaś w przypadku lekcji religii widoczne jest zjawisko wypisywania się młodzieży z tego przedmiotu. Gdyż jest nieobowiązkowy. Tym bardziej należy docenić studentów, którzy odważnie studiują teologię i pokrewne jej nauki o rodzinie. A także uczniów, którzy nieraz dużo wcześniej niż wypisani z religii koledzy i koleżanki przychodzić do szkoły, albo też zmuszeni są do dłuższego pozostawania na lekcjach. Dzieje się tak dlatego, że często lekcja w religii „spada” na godziny skrajne planu zajęć. Drodzy studenci teologii, nauk o rodzinie oraz uczniowie uczęszczający na lekcje religii, trzymajcie się! Jesteście dzielni i wspaniali!
Dzisiejsza Ewangelia wnosi wiele cennego światła do debaty nad teologią oraz lekcjami religii. Jezus mówi tak: „Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: Deszcze idzie. I tak dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: Będzie upał. I bywa”. Jezus podkreśla, że człowiek uczy się rozpoznawać prawa natury. Jego słowa można odnieść nie tylko do zjawisk pogodowych, ale także do poznawania przyrody oraz struktury kosmosu. Ludzkie poznanie świata dokonywało się przez wieki i dzieje się nadal w ramach różnych dyscyplin naukowych. Wybitne odkrycia są doceniane prestiżowymi nagrodami: na przykład Noblem. Dla człowieka wierzącego sprawa jest oczywista: poznanie makro- i mikrokosmosu dokonuje się dzięki rozumowi, który człowiek otrzymał od Pana Boga. Dlatego też nie ma sprzeczności między rozumem i wiarą.
Jednak poznanie otaczającego nas świata to nie wszystko, co może i powinien odkrywać człowiek. Przypomina o tym Pan Jezus w dalszych, bardzo stanowczych słowach: „Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?” W tych dwóch pytaniach Jezus zwraca uwagę na dwie rzeczy. „Rozpoznawanie chwili obecnej” jest ważnym zadaniem. Chodzi o umiejętność odkrywania sensu i znaczeń zdarzeń i zjawisk, które nas otaczają. Nie wystarczy kodować informacje, nie wystarczy przeglądać wyszukiwarki internetowe. Potrzebna jest zdolność uporządkowania tego wszystkiego w umyśle oraz odkrywanie, co Pan Bóg przez to wszystko chce powiedzieć człowiekowi. Na przykład podczas epidemii ważne było nie tylko wynalezienie szczepionek, ale i o zrozumienie tego wielkiego trudnego doświadczenia, jakim była pandemia.
„Rozróżnianie tego, co jest słuszne”, o czym mówi Pan Jezus, to równie kluczowe zadanie. To zdolność do podejmowania namysłu etycznego, to umiejętność rozpoznawania dobra i zła oraz sprawność w wyborze dobra. Można być noblistą, ale nie mieć tej ważnej umiejętności. Można być pracownikiem na przykład nauk społecznych, a nie posiadać tej podstawowej mądrości życiowej, którą ma prawdopodobnie babcia, dziergająca na drutach skarpetki swojemu wnukowi. A ten wnuk to współczesny człowiek, który posiada potężną wiedzę, ale jest nieraz życiowo zagubiony. Młodym nieraz wydaje się, że mają dostęp do nieograniczonej wiedzy, takiej, że czasem twierdzą, iż nie potrzebują nauczycieli i wykładowców. Jednak bardzo często nie potrafią tej wiedzy uporządkować. Niejednokrotnie przeżywają podstawowe problemy w życiu społecznym. Są zagubieni duchowo i moralnie, nie będąc czasem pewni nawet własnej płci.
Tym problemom, obecnym we współczesnym świecie, może – przynajmniej częściowo – zaradzić teologia na uczelni oraz lekcja religii w szkole. Kiedyś I. Kant wypowiedział słynną myśl: „Są dwie rzeczy, które napełniają duszę podziwem i czcią, niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie. Są to dla mnie dowody, że jest Bóg nade mną i Bóg we mnie”. Tak, potrzebny jest ten podwójny podziw. Temu pierwszemu („niebo gwiaździste nade mną”) może służyć fizyka na uczelni i w szkole, temu drugiemu („prawo moralne we mnie”) – teologia i lekcja religii.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.