Nasze modlitwy nie są Panu Bogu potrzebne. W jednej z prefacji mszalnych modlimy się słowami: „Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Modlitwa potrzebna jest nam. Jest wręcz konieczna. I dlatego Jezus kładzie na nią taki silny akcent. Sam się modli. I zobowiązując nas, aby modlić się zawsze i nie ustawać.
Modlitwa to nie tylko słowa, choć są one ważne. Wypowiadamy je podczas liturgii, odmawiania pacierza czy też w innych chwilach dnia. Ale modlitwa to przede wszystkim trwanie w Bożej obecności. To wypełnianie codziennych zadań z myślą o Bogu, od którego otrzymaliśmy życie i do którego zdążamy. To czynienie wszystkiego ku Bożej chwale.
Bóg jest inny niż myślimy. Znacznie lepszy niż możemy sobie wyobrazić. Modlitwa zmienia nasz sposób postrzegania Boga, ludzi, świata i siebie. W dzisiejszej przypowieści Pan Jezus zestawia Boga z sędzią, który ugiął się przed proszącą wdową. W modlitwie to my mamy ugiąć się i dostrzec jak wiele Bogu zawdzięczamy.
Otrzymaliśmy od Pana Jezusa obietnicę, że nie zostawi nas samych. Będzie On z Kościołem do końca świata. Ale czy my będziemy z Nim? Może nas niepokoić dzisiejsze pytanie: „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” W dużej mierze odpowiedź zależy od nas.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.