Komentarz do liturgii słowa

« » Sierpień 2024
N P W Ś C P S
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
  • Inny Kalendarz

Środa 28 sierpnia 2024

ks. Nikos Skuras

Nikt nie widzi wnętrza drugiego człowieka

Moim problemem jest nie to, że nie chcę pracować. Trudno mi przychodzi pracować według pewnego porządku. Jak graliśmy w koszykówkę z kolegami w seminarium, to musieli wycofać mnie z turnieju. Nie umiałem grać zespołowo. Po ponad trzydziestu latach kapłaństwa, trochę moja natura jest spokojniejsza. Nadzieję jednak pokładam w tym, co powiedział św. Paweł: „Sam Pan pokoju niech was darzy pokojem”.

Chrystus mówił do faryzeuszów i uczonych w Piśmie mocne słowa. Nie po to, by ich przygnębić. Przeciwnie. Chciał, by z zewnętrznego, „nagrobkowego” poziomu praktyk religijnych związanych z wypełnianiem Prawa, zeszli do wnętrza swoich „grobów”. Bóg zabezpieczył każdego z nas w taki sposób, że nikt z nas nie widzi wnętrza drugiego człowieka. Dlatego możliwa jest obłuda. Św. Augustyn i Tomasz z Akwinu mocno akcentują obłudę jako nieszczerość z jaką przyjmuje się sakramenty, szczególnie chrzest: „Ktoś okazuje, iż chce czegoś, czego [tak naprawdę] nie chce”.

W odniesieniu do faryzeuszów – a takim był Szaweł z Tarsu – można odnieść inną definicję obłudy. Oni nie udawali, że chcą czegoś, czego nie chcieli w sercu. Ich obłuda – czyli dwoistość serca – polegała na pewności, że służą Bogu prawdziwemu, a faktycznie służyli literze Bożego Prawa. Doświadczył tego Szaweł. Służył literze Bożego Prawa, podpisując wyroki śmierci na chrześcijan. Pod Damaszkiem dotarło do niego, że był „bluźniercą, prześladowcą i oszczercą”. Zrozumiał, że Prawo było dane, by mógł zobaczyć swój grzech, którego nie widział będąc ślepo przywiązany do litery Prawa. Nie widział drugiego człowieka ani woli Bożej – jak kapłan zdążający na swoje obrzędy do świątyni i nie pomógł konającemu człowiekowi, nie chciał stracić rytualnej czystości.

Zawsze, kiedy stawiasz Czytelniku jakieś zasady na pierwszym miejscu i z tego powodu, gniewając się, nie wchodzisz w relację z twoją żoną, mężem, współpracownikiem, kiedy sądzisz innego, stajesz się obłudnikiem. Złościsz się w imię zasad, które ktoś naruszył, a sam naruszasz najważniejszą zasadę miłosierdzia. Chrystus ostro upominał faryzeuszów, ale w końcu oddał za nich swoje życie: „Ojcze przebacz im”. Tak samo czyni wobec ciebie. Odwagi! On cię kocha, gdy jesteś obłudnikiem i oddaje za ciebie swoje życie.