Komentarz do liturgii słowa

« » Sierpień 2024
N P W Ś C P S
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
  • Inny Kalendarz

Poniedziałek 26 sierpnia 2024

Ikona

Fenomen jasnogórskiego sanktuarium to zdolność formowania pokoleń tak do chrześcijaństwa, jak do patriotyzmu. Być może z tego powodu składa się tam to, co wzniosłe – wzgórze, przesłanie, moralitet etyczny, z tym co ludzkie, czasem nawet wstydliwe, niskie – milczenie konfesjonałów, wota, obolałe kolana pokutników.

Skąd wzięły się cięte rany na obrazie Czarnej Madonny? Historia daje dwie możliwe interpretacje. Pierwsza, szlachetna opowiada, jak służący w wojsku cesarza Konstantynopola ruski książę Lew, przywiązał się do ikony napisanej rzekomo przez ewangelistę Łukasza. Arystokratę poruszał przekaz, że podczas jednej z bizantyjskich bitew barbarzyńcy strzałami mieli przeszyć płótno i tak powstały wymowne znaki na twarzy Matki Bożej. Cesarz podarował w końcu obraz wrażliwemu księciu. Niestety, kroniki wspominają również o innych, niskich okolicznościach. Oto w roku 1430 dwaj panowie polscy, w towarzystwie ruskiego szlachcica, kierowani żądzą rabunku, wtargnęli do częstochowskiej kaplicy. Kiedy okazało się, że legendarnych bogactw w sanktuarium nie ma, posiekli w odwecie mieczami twarz Maryi na ikonie. Ostatni, wstydliwy akt ludzkiej małości na Jasnej Górze miał miejsce pewnej październikowej nocy 1909 roku, kiedy to niejaki brat Macoch dopuścił się uszkodzenia obrazu, rabując ozdobne szaty i koronę. Historia narodowej wielkości miesza się tu więc z cierpliwością Boga dla ludzkiej przyziemności.

Czas przyznać z bólem, że stan kultury życia w Polsce zjechał do niebezpiecznie niskiego poziomu. Pozbycia się analfabetyzmu nie wolno uznać za szczytowy punkt postępu, bo można składać litery bez zrozumienia tekstu. W czasach nowożytnych Polaków nauczono więc czytać po linijce, ale ukrócono szansę na wyjście z ignorancji. Wbrew pozorom największym balastem dziś nie są skrajnie zantagonizowane grupy polityczne czy medialne. Żadna z nich nie jest tak absolutnie dobra, jak twierdzi sama o sobie, ani tak demonicznie zła, jak mówi jedna o drugiej. Ich wściekły konflikt to bez wątpienia wstyd dla polskości, jednak nieubłagany przepływ historii wyprowadzi kiedyś skoszarowanych najemników poza linię przeszłości, gdzie znikną – chyba, że wcześniej zmienią myślenie, bo przecież każdy ma prawo się nawrócić. Prawdziwym obciążeniem dla zdrowego rozwoju wiary i cnót społecznych będzie potem w Polsce trzecia, bierna większość, której poza dorobkiem i przyjemnością jest naprawdę wszystko jedno. Komuna robiła z nich sztandarowych bohaterów, grupa Michnika przyznała prawo do życia pod warunkiem oklaskiwania tak zwanych wykształconych, z kolei obecny plebiscyt władzy potrzebuje ich na wybory, o ile zdołają wstawić krzyżyk na właściwą listę. Od lat nikt nie uprawia tego pola, porosło chwastami, a przypadkowi awanturnicy ryją po nim, szukając żyły złota. Przyziemni ludzie z szarych, osiedlowych bloków. Przekleństwo służy im za przecinek do rozmowy, za lekturę trące o dno banału orientalne seriale, za humor rechot ordynarnych kabaretów, za nadzieję wreszcie utopia wyjścia drużyny piłkarskiej z grupy na mundialu. Ciągną tym Polskę w dół. To dla nich natychmiast muszą pracować razem wszystkie instytucje społeczne oraz kościelne. Teza o całkowitej separacji państwa od Kościoła jest wobec powyższego destrukcyjną aberracją. Żaden kraj nie odkryje skutecznej pedagogii społecznej, jeśli z wrogością odnosi się do wychowawczej wartości ewangelii.

Autor księgi Przysłów zachęca do stania się mądrym przez przyjęcie Bożej nauki (por. Prz 8, 33). Dopiero ten, kto pokona ciemnotę, będzie synem, a tak tylko niewolnikiem (por. Ga 4, 7). Kana Galilejska jest dla uczniów miejscem pierwszego poznania, kim może być Jezus (por. J 2, 11). Kultura życia uprzedza wiarę i wartości.

Marek Jurek, poza wszystkim człowiek sumienia, a więc godny zaufania w przestrzeni publicznej, jako pierwszy odwołał się do terminu narodowej zgody. Osiągnie ją tylko zdolna do asymilacji rzeczywistości, szlachetna większość. Upominaj się więc przed Ikoną o kolejny cud nad Wisłą.  

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.