Jezusa nie irytują nasze pytania. Możemy je zadawać podobnie jak uczniowie Jana Chrzciciela, których nurtował temat postu. Motywacja do jego praktykowania nie ogranicza się do kwestii rytualnych, ale dotyczy nade wszystko relacji.
Słyszymy Jezusa, który odpowiada zdziwionym rozmówcom: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć”. Mamy w tym zakresie wiele lekcji do odrobienia. Świat ze zrozumieniem podchodzi do różnych diet zdrowotnych podejmowanych ze względów zdrowotnych. Nie ma jednak takiego samego zrozumienia dla postu.
Wino jest znakiem Bożego błogosławieństwa, symbolem łaski. Między winem a naczyniem, do którego zostaje wlane, następuje interakcja. Podobnie zachodzi ona między Bożą łaską a naszym człowieczeństwem. Łaska dojrzewając w nas, sprawia, że przemieniamy się wewnętrznie. Otwarcie na Boże działanie pozwala uczestniczyć w procesie dojrzewania.
Wejście w dynamikę zależności między nami a Bogiem nigdy się nie kończy. Dojrzewanie wiary, nadziei i miłości jest procesem, który trwa przez całe życie. W wieczności, którą mamy nadzieję przeżywać w komunii z Bogiem, wiara się skończy, a nadzieja spełni. Jedynie miłość zostanie. Pogłębieniu tych relacji z Chrystusem, który jest Oblubieńcem Kościoła, służyć powinny także praktyki postne.