Problemem panien nazwanych w Ewangelii nierozsądnymi nie było to, że zasnęły. Roztropne też spały. Problemem tych pierwszych była krótkowzroczność, był brak przewidywania skutków postępowania. Należało bowiem wcześniej pomyśleć, że oliwy w lampach może zabraknąć. Człowiek roztropny to taki, który potrafi przewidzieć skutki swojego zachowania. U wielu osób przyjęcie takiej postawy jawi się jako poważny problem. Dotyczy to wielu dziedzin życia, także sfery cielesno-seksualnej. W sferze tej człowiek szuka często jedynie chwilowych doznań i przyjemności, na przykład poprzez pornografię, a nie widzi, że stopniowo się od niej uzależnia.
Człowiek współczesny łatwo wchodzi w przelotne, niezobowiązujące związki, nie uświadamiając sobie, że za każdym takim krokiem osłabia swoje wnętrze i sprawia, że będzie mu w przyszłości o wiele trudniej zawrzeć stały związek i w tym związku wytrwać. Bo płciowość człowieka to taka przestrzeń, w której różnego rodzaju doznania wdrukowują się głęboko i dochodzą do głosu nawet po długim czasie. Skrajną formą współczesnych eksperymentów to działania, w których dana osoba próbuje zmienić płeć. Coraz więcej dociera do nas doniesień, że ktoś, kto w młodych latach poddał się tego typu zabiegom, teraz tego żałuje, a nawet zdarzają się pozwy sądowe wobec tych, którzy okaleczyli ciało młodego człowieka, mimo, że on sam tego wcześniej chciał.
Oczywiście dzisiejsza Ewangelia, zachęcając do roztropności i do umiejętności przewidywania skutków swoich zachowań nie odnosi się wprost do sfery cielesno-seksualnej, lecz do całości ludzkiego życia. Jeśli w niniejszych rozważaniach dotykamy właśnie tej sfery, to czynimy to przynajmniej w dwóch powodów. Po pierwsze, właśnie ludzka płciowość szczególnie wiele roztropności potrzebuje, a po drugie – dzisiejsze pierwsze czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła do Tesaloniczan, wprost tę sferę przywołuje.
O ile Ewangelia mówi ogólnie „Czuwajcie”, o tyle pierwsze czytanie pokazuje, że jedną z form czuwania jest czystość. Czystość to harmonijne przeżywanie swojej seksualności, traktowanej jako dar Boży czy to poprzez życie w małżeństwie czy to w bezżenności. Św. Paweł przestrzega przed nieczystością: „nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości”. Swoje pouczenia uszczegóławia: „wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać własne ciało w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nieznający Boga poganie”. Św. Paweł w żaden sposób nie patrzy na ludzką płciowość negatywnie (o taką postawę jest czasem oskarżane chrześcijaństwo). Apostoł zachęca do postawy czystości i do odrzucenia wszelkiej nieporządku moralnego. Równocześnie przestrzega: „kto te słowa odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego”.
To Bóg dał każdemu człowiekowi dar płci. To Bóg stworzył małżeństwo i pragnie, aby ludzie żyli w pięknych związkach małżeńskich, pogłębiając swoją miłość przez łączność cielesną i powołując na świat potomstwo. To Bóg w osobie Jezusa wskazał na wartość bezżenności dla królestwa niebieskiego, w której rezygnacja z aktywności cielesnej ma być znakiem nadchodzącego królestwa Bożego. To Bóg posyła do człowieka Ducha Świętego, który pragnie zamieszkać w ludzkim wnętrzu i który uzdalnia człowieka do wytrwania w swoim powołaniu. Dlatego wszelki nieporządek w sferze cielesno-płciowej jest odrzuceniem Boga.
Tak. Dzisiejsze słowo Boże wzywa nas do czuwania w czystości, w czystości serca, odrzucającego wszelki grzech, a szczególnie grzech przeciw godności ludzkiej płciowości i przeciw małżeństwu.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.